- W dniach 10-12 września odbyły się ćwiczenia „Gołoborze-25” w Kielcach i ośmiu powiatach województwa świętokrzyskiego.
- Manewry skupiały się na obiektach infrastruktury kolejowej i miejscach pracy administracji publicznej, z udziałem służb mundurowych, wojska i samorządów.
- W piątek w Skarżysku-Kamiennej symulowano wypadek autobusu z udziałem zamachowca, pożar i rannych, angażując blisko 80 strażaków i 200 przedstawicieli innych służb.
- Jakie wnioski wyciągnięto z tych ćwiczeń i co to oznacza dla bezpieczeństwa regionu?
Świętokrzyskie: Ćwiczenia „Gołoborze-25”
Ćwiczenia „Gołoborze-25”, które odbyły się w dniach 10-12 września, objęły swoim zasięgiem miasto Kielce i osiem powiatów województwa świętokrzyskiego. Jak informuje urząd wojewódzki, w manewrach brały udział m.in. jednostki administracji zespolonej, służby mundurowe, wojsko, a także przedstawiciele samorządów. Sprawdzano umiejętności z zakresu planowania, organizacji i realizacji zadań obronnych, zarządzania kryzysowego oraz ochrony ludności.
Podczas ćwiczeń „Gołoborze-25” szczególną uwagę zwrócono na obiekty infrastruktury kolejowej oraz miejsca pracy organów administracji publicznej i przedsiębiorców, na których nałożono obowiązek realizacji zadań obronnych, w tym jednostek ochrony zdrowia. W piątek, 12 września, na stacji rozrządowej PKP PLK w Skarżysku-Kamiennej odbyła się praktyczna część ćwiczeń, w której uczestniczyły m.in.
- straż pożarna,
- policja,
- Wojska Obrony Terytorialnej (WOT).
- i służby PKP.
Jak informuje urząd wojewódzki, piątkowe ćwiczenia w Skarżysku-Kamiennej były koordynowane przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej. W akcji wzięło udział blisko 80 strażaków oraz około 200 przedstawicieli innych służb i instytucji. Scenariusze ćwiczeń zakładały symulację realnych zagrożeń, w tym wypadek autobusu.
- Po tym jak w pojazd uderzył samochodem zamachowiec, doszło do pożaru. Autobus uderzył jeszcze w wóz, którym jechali terytorialsi. Ranni byli zarówno wśród cywili jak i żołnierzy. Ogień, silne zadymienie, panika wśród pasażerów - to wszystko powodowało, że ratownicy musieli działać jak najszybciej, rozbić szybę w autobusie, wyciągnąć z niego poszkodowanych, zorganizować namiot polowy, gdzie opatrywali rannych, a jednocześnie ugasić ogień - relacjonuje Radio Eska.
Piątkowe ćwiczenia miały za zadanie podnieść biegłość służb w udzielaniu pierwszej pomocy poszkodowanym.
- Działamy w realnych warunkach, współpracujemy ściśle z innymi służbami. To największe tego typu dynamiczne ćwiczenia z udziałem różnych formacji na terenie województwa. Co roku staramy się wybierać różne części regionu, aby przećwiczyć różne warianty zagrożeń - powiedział starszy brygadier Marcin Machowski, zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Kielcach, którego cytuje Radio Eska.