OGROMNY POŻAR sortowni śmieci! Z ogniem walczy ponad 30 zastępów straży!

i

Autor: fot. Mikołaj Piątkowski POŻAR

Dogaszanie POTĘŻNEGO pożaru w Fałkowie. WAŻNY apel do mieszkańców!

2019-11-05 7:50

Znowu płoną śmieci w Fałkowie koło Końskich. To już szósty od lipca pożar feralnego składowiska. Na miejscu w szczytowym momencie pracowało 26 zastępów straży pożarnej, z czego większość spoza powiatu koneckiego. Pozostałości po żywiole są wciąż dogaszane, a w okolicach Fałkowa powietrze jest poważnie zadymione, co ma negatywny wpływ na organizm. Na tę chwilę nie wiadomo czy ciągłe pożary to przypadek, czy celowe działanie ludzkie.

Zgłoszenie o kolejnym już pożarze składowiska wpłynęło ok. godz. 4:00 rano. W Fałkowie doszło do pożaru dwóch hałd ze śmieciami o powierzchni 30x10m, 40x20 m i wysokości ok. 10 m.

- Na miejsce oddelegowano zastępy OSP i PSP z powiatu koneckiego, a następnie dosyłaliśmy kolejne jednostki spoza powiatu, w tym ciężkie pojazdy gaśnicze i cysterna z wodą - informuje mł. bryg. Robert Siewiorek, oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. - Z powiatów ościennych na miejscu pracuje w sumie 14 zastępów, łącznie na chwilę obecną powinno tam działać ok. 20 zastępów - wylicza.

To kolejny już, licząc od lipca szósty, pożar składowiska śmieci w Fałkowie. Na tę chwilę nie wiadomo co powoduje notoryczny zapłon śmieci. Nawet straż pożarna nie wyklucza jednak, że może dochodzić do celowych podpaleń.

- Są różne opinie z naszej strony, zarówno wśród doświadczonych strażaków, jak i biegłych sądowych. Przeglądaliśmy monitoring, w dwóch przypadkach ogień pojawiał się sam, nie było osób trzecich na zapisie, natomiast nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy wsadzono tam coś z opóźnioną reakcją - mówił przy okazji poprzedniego pożaru w październiku st. kpt. Mariusz Czapelski, rzecznik koneckiej straży pożarnej.

- Logika wskazuje na to, że jeżeli są to podpalenia, to bardzo nieudolne. Hałda płonęła w taki sposób i w takich miejscach, że to od razu da się zauważyć. Jakby ktoś to chciał spalić, to na pewno miałby się od kogo dopytać, jak to zrobić - dodawał.

Na tę chwilę ważniejsze niż ustalenie przyczyny pożaru, jest opanowanie ognia. Robert Siewiorek podkreśla, że ujarzmienie żywiołu może potrwać nawet kilkanaście godzin.

- Chciałbym, żeby akcja gaśnicza zakończyła się do późnych godzin wieczornych - zaznacza.

Dogaszanie pożaru może potrwać kilka dni. W szczytowym momencie na miejscu działało około 26 jednostek straży pożarnej. 

Policja apeluje do mieszkańców Fałkowa i okolicznych miejscowości o pozostanie w domach, ponieważ w okolicach spalonego składowiska panuje silne zadymienie powietrza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki