Komornik

i

Autor: Tomasz Radzik

Białogard: Prokurator oskarża komornika. Grozi mu długa odsiadka

2021-05-20 9:14

Cztery lata zajęło Prokuraturze Okręgowej w Koszalinie zgromadzenie materiału dowodowego na tyle mocnego, by móc postawić w stan oskarżenia Mirosława N. i jego żonę za przestępstwa związane z połczyńską spółką „Eskorta”. Jak ustalili śledczy, oboje się nią zajmowali i czerpali korzyści majątkowe, mimo że on jako komornik nie miał na to zgody właściwego prezesa sądu. Teraz jemu grozi 10-letnie więzienie, a jej 5-letnia odsiadka.

Gdyby małżeństwo N. dobrze płaciło swoim pracownikom w spółce „Eskorta”, która zajmowała się ochroną mienia, to ich niewielki biznesik kręciłby się pewnie nadal i nikt by się nie zastanawiał, jak to możliwe, że we władzach spółki jest komornik sądowy i pracownica jego kancelarii, a prywatnie żona. Oni jednak nie płacili, jak trzeba, i trzech pracowników w 2014 r. poszło do sądu. Po kilkuletniej batalii wygrali prawomocnie należne świadczenia w kwocie ok. 85 tys. zł, ale już wtedy w spółce nie było żadnego majątku. Więcej małżeństwo N. wyzbyło się jej udziałów, a nowi, kolejni właściciele, według pokrzywdzonych, fikcyjni nabywcy – tzw. słupy, miały tylko jedno zadanie - doprowadzić firmę do likwidacji. Pokrzywdzeni tak sprawy nie zostawili i sprawą zajęła się prokuratura. Długo to trwało, ale akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi N. i jego żonie został skierowany do sądu w Świdwinie.

- Oboje oskarżeni są o to, że między styczniem 2013 r. a marcem 2014 r. uporczywie naruszyli prawa pracownicze trzech pokrzywdzonych, a następnie udaremnili im dochodzenie roszczeń, dokonując sprzedaży trzech samochodów wchodzących w skład majątku spółki. Dwa z nich kupił Mirosław N., a jeden jego żona. Ponadto Mirosław N. jest także oskarżony o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego, gdyż nie miał on zgody prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie na zajmowanie się spółką, z której czerpał korzyści majątkowe – powiedział Super Expressowi prok. Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Według ustaleń w śledztwie, komornik do swoich kosztów egzekucyjnych wliczał usługi świadczone przez pracowników „Eskorty”, na spółkę wystawiał faktury. W ten sposób zarobiła ona ponad 25 tys. zł.

Mirosław N. został zawieszony w funkcji komornika sądowego.

Ksiądz usłyszał wyrok sądu
Sonda
Czy zwykle spłacasz swoje długi?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki