Arcybiskup Metropolita krakowski Marek Jędraszewski

i

Autor: Łukasz Gągulski

Arcybiskup mówił o "tęczowej zarazie", prokurator odmówił śledztwa. Jest decyzja sądu

2020-06-01 13:39

W 2019 roku arcybiskup Marek Jędraszewski podczas kazania w bazylice Mariackiej w Krakowie użył sformułowania "tęczowa zaraza" wobec środowiska LGBT, co zostało zgłoszone do prokuratury, która jednak odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Teraz krakowski sąd ustosunkował się do tej decyzji. Sprawdźcie, jakie zapadły ustalenia!

Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez arcybiskupa Marka Jędraszewskiego po tym, jak 1 sierpnia 2019 roku podczas kazania w bazylice Mariackiej w Krakowie określił środowisko LGBT słowami "tęczowa zaraza".

Mówił: "z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. Trzeba było długo na nią czekać (...) Czerwona zaraza już po naszej ziemi na szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, nasze serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha: neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa"

Prawie 20 osób złożyło doniesienia do prokuratury, w uzasadnieniu wskazując, że arcybiskup krakowski nawoływał tymi słowami do nienawiści i znieważał osoby z uwagi na ich orientację seksualną.

Prokuratura odmówiła jednak śledztwa, twierdząc, że słowa abp Jędraszewskiego "nie stanowiły zagrożenia dla życia i zdrowia". Śledczy uznali ponadto, że słowa nie obraziły uczuć religijnych innych osób.

- W przypadku zawiadomienia o propagowaniu faszyzmu śledczy uznali, że taka interpretacja jest za daleko idąca, ponieważ w słowach o "tęczowej zarazie" nie można doszukiwać się pochwalania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa - przypomina RMF24. - W końcu w odniesieniu do poważnego zarzutu o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic m.in. etnicznych czy narodowościowych prokurator stwierdził, że w Kodeksie karnym nie ma zapisów, które chroniłyby ze względu na orientację seksualną. Mówiąc wprost: przepisy artykułów 256 i 257 Kodeksu karnego nie przewidują ochrony osób LGBT - czytamy w serwisie radia.

Na duchownego wylała się wówczas fala krytyki, a 2 sierpnia 2019 roku, tuż po kazaniu arcybiskupa, przed krakowską kurią odbywały się liczne protesty osób należących do środowiska LGBT. Manifestacja odbyła w milczeniu.

Teraz sąd ustosunkował się do decyzji prokuratury i uznał ją za... słuszną. Utrzymał w mocy decyzję, zgodnie z którą jesienią 2019 roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Tak gaśnie Kraków. Piękne ujęcia z drona

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki