Składowisko przy ul. Dymarek w Krakowie

i

Autor: Google

Kraków: Będą niezależne badania gleby i wody w Nowej Hucie!

2019-11-18 12:12

Przebadane zostaną tereny, które miasto kupiło pod inwestycje w ramach Programu Nowa Huta Przyszłości. Taką decyzję podjął krakowski magistrat. To pokłosie rozbieżności w wynikach badań przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i dr. Mariusza Czopa z Akademii Górniczo - Hutniczej.

Przypomnijmy, kilkukrotne analizy wód gruntowych, w rejonie osadników, w których gromadzone są pohutnicze odpady, przeprowadzone przez WIOŚ nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych prawem norm. Zupełnie inne wyniki uzyskał dr Czop, zdaniem którego wody podskórne w rejonie kombinatu są silnie skażone m.in. metalami ciężkimi. Różnice wynikają z różnic w przyjętej w trakcie testów metodologii, co stało się osią sporu pomiędzy radnymi, aktywistami i WIOŚ-em.

Badania, przeprowadzone przez zewnętrzną firmę mają dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy i czym zanieczyszczone są wody gruntowe i gleba wokół osadników, w których składowane są pohutnicze odpady.

- Gleba zostanie przebadana na obecność metali ciężkich, m.in. ołowiu, arsenu, kadmu czy rtęci, z kolei woda zostanie przeanalizowana pod kątem obecności metali ciężkich, a także fenoli, chlorków czy cyjanków - stwierdza Ewa Olszowska-Dej, wicedyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska UMK.

Zdaniem Łukasza Maślony, radnego klubu Kraków dla Mieszkańców to pierwszy krok do wyjaśnienia tej budzącej wielkie kontrowersje sprawy.

- Najważniejszym dla nas, mieszkańców Krakowa jest zabezpieczenie naszego interesu, żebyśmy nie musieli ponosić kosztów związanych z naprawą środowiska, tylko, żeby został do tego pociągnięty właściciel Huty, który nabywając grunty nabył je z dobrodziejstwem inwentarza. To, że teraz huta nie przyczynia się do szkody w środowisku, nie znaczy, że nie ponosi odpowiedzialności. Ważne, byśmy nie przespali tego momentu - stwierdza.

Łukasz Wantuch, radny Przyjaznego Krakowa i członek nowo utworzonej Komisji Kształtowania Środowiska ma wątpliwości co do metody przeprowadzonych badań.

- Próbki pobierane z różnych obszarów są mieszane, i wyciągana jest średnia. Nam zależy na tym, by pobrać i zbadać każdą próbkę z osobna, z punktowych odwiertów.

Wspomniana wyżej Ewa Olszowska-Dej uspokaja. W rozporządzeniu nie ma mowy o uśrednianiu wyników z badań. Z kolei Ryszard Listwan, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska mówi, że nawet w przypadku wyciągania średniej, wiarygodność badań i pewność wyników są nie do podważenia.

Posłuchaj Materiału Kuby Kusego:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki