- Podczas pogrzebu tragicznie zmarłego Nikodema duchowny przytoczył ostatnie chwile chłopca, który mimo odniesionych ran nie skarżył się.
- Ukojenie rodzicom przynosi sen matki, w którym zobaczyła syna w złotej szacie z przesłaniem, by nie rozpaczali, bo "wszystko jest tak, jak powinno".
- Przed złożeniem białej trumny do grobu na cmentarzu w Niedźwiedziu odczytano wzruszający wiersz napisany przez członka rodziny chłopca.
Pogrzeb Nikodema Mareckiego. Piękne pożegnanie młodego aktora
W trakcie ostatniego pożegnania tragicznie zmarłego chłopca padły poruszające słowa. Duchowny prowadzący uroczystość przytoczył ostatnie chwile z życia Nikodema, w których towarzyszyła mu matka. Mimo dramatycznej sytuacji i odniesionych ran, chłopiec nie skarżył się. Jego ostatnie słowa, skierowane do Matki Boskiej, łamią serce. Rodzice, pogrążeni w bólu, wierzą, że śmierć ich syna była wolą Bożą. Ukojenie w tych strasznych chwilach przynosi im nie tylko wiara, ale także tajemniczy sen, który przyśnił się mamie 11-latka. Zobaczyła w nim Nikodema w złotej szacie, który miał dla rodziców ważną wiadomość.
- Zobaczyła w nim Nikosia ubranego w piękne, złote szaty. Trzymał dwie skrzynie i powiedział, że musi coś z nich zabrać – a potem poprosił, aby przekazać jego rodzicom, by nie rozpaczali. Że wszystko jest tak, jak powinno - mówił ksiądz podczas pogrzebu.
Dywan z kwiatów przykrył grób Nikodema. Chłopca pożegnali wierszem
Zanim biała trumna z ciałem Nikodema spoczęła w grobowcu na cmentarzu w Niedźwiedziu, odczytany został wiersz napisany przez członka rodziny chłopca. - Wsłuchajmy się, to są piękne słowa - zachęcał ksiądz:
Mamo odchodzę, ale tylko na chwilę. Tato odchodzę, muszę już iść. Sam. Nie jesteśmy źli, że odszedłeś bez pożegnania. Będziemy tęsknić, będziemy o Tobie mówić. Będziesz żył w naszych sercach. Będziemy się śmiać i będziemy płakać w Twoje urodziny - takie słowa usłyszeli zgromadzeni.