Tragedia pod Gerlachem

i

Autor: @Horská záchranná služba/FACEBOOK Tragedia pod Gerlachem

Jak doszło do tragedii pod Gerlachem? Słowacy wymieniają: zły sprzęt, technika i trasa

2022-01-11 12:37

Słowacy z Horskiej Zachrannej Sluzby przeanalizowali tragiczną, zakończoną śmiercią trzech turystów z Polski wyprawę na Gerlach. Zdaniem naszych południowych sąsiadów dramat polskich taterników był spowodowany przede wszystkim trzema czynnikami. Polacy mieli wybrać złą trasę oraz nieodpowiedni sposób na zdobycie szczytu. Nie dysponowali również sprzętem ułatwiającym poruszanie się w skrajnie niekorzystnych warunkach.

Tragedia pod Gerlachem. Słowacy przeanalizowali feralną wyprawę

Tragiczna, zakończona śmiercią wyprawa trzech polskich turystów na Gerlach będzie przedmiotem prokuratorskiego śledztwa. Swoją analizę dramatycznych zdarzeń przeprowadzili również Słowacy z Horskiej Zachrannej Sluzby. W internetowym wpisie umieszczonym na Facebooku przedstawili oni swoje hipotezy dotyczące błędów popełnionych przez Polaków podczas wędrówki na najwyższy szczyt Tatr. Zdaniem Słowaków fatalną pomyłką był wybór letniej, nieużywanej w zimie trasy przez Wielicką Próbę. W warunkach zimowych nie jest ona wykorzystywana ze względu na niebezpieczeństwo upadku, zwłaszcza podczas wędrówki z wieloczłonowym zespołem linowym. Właśnie nieodpowiednia technika linowa ma być kolejną z przyczyn tragedii pod Gerlachem. Polscy taternicy związali się jedną liną i szli w odstępach wynoszących około 7 metrów. Zdaniem funkcjonariuszy Horskiej Zachrannej Sluzby uniemożliwiło to zapobieżenie skutkom poślizgu jednego z członków ekipy. Tymczasem to właśnie poślizg jednego ze wspinaczy był prawdopodobnie przyczyną upadku wszystkich trzech mężczyzn z dużej wysokości, co doprowadziło do ich śmierci. 

PRZECZYTAJ: Czarna seria w Tatrach. Zginął 46-latek. Ciało Gabriela znaleźli w dolinie

Słowacy zwracają również uwagę na nieodpowiednie raki ubrane przez przewodnika grupy polskich turystów. Nie zapewniały one bezpieczeństwa podczas wspinaczki w trudnych, zimowych warunkach, gdy szlaki w Tatrach Wysokich są szczególnie zdradliwe we względu na oblodzenia. Wiadomo, że przewodnik polskiej grupy miał certyfikat UIMLA, co uprawniało go do podjęcia próby zdobycia najwyższego szczytu w Tatrach, jednak na Gerlach powinien wybrać się on w towarzystwie osób, które również posiadały certyfikaty UIMLA. Tymczasem pozostali członkowie grupy prawdopodobnie nie posiadali takich dokumentów i wynajęli przewodnika, który miał ich poprowadzić na szczyt.  

ZOBACZ: Michał, Aleksander i Adam "są już w swoich górach". Łamiące serce pożegnania po tragedii pod Gerlachem

Sonda
Czy turyści powinni płacić za akcje ratownicze, gdy wychodzą w góry pomimo zakazu?
Jędrzychowice. Tu doszło do tragedii

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki