Kraków w żałobie po śmierci lekarza. "Niech zawyją syreny, a potem zapadnie cisza"

2025-05-01 15:40

Wtorek (6 maja) w Szpitalu Uniwersyteckim, na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz w Okręgowej Radzie Lekarskiej w Krakowie będzie dniem żałoby po śmierci 47-letniego lekarza Tomasza Soleckiego, który 29 kwietnia podczas pracy został śmiertelnie zaatakowany nożem.

Kraków w żałobie po śmierci lekarza. Niech zawyją syreny, a potem zapadnie cisza

i

Autor: Art Service, znanylekarz.pl/ PAP 6 maja dniem żałoby w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Super Express Google News

Zabójstwo lekarza w Krakowie. Zarzuty i areszt dla 35-latka

Lekarz Tomasz Solecki, ortopeda krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego zginął we wtorek (29 kwietnia). Do gabinetu, w którym badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował medyka nożem. Lekarz zmarł, mimo wysiłków personelu medycznego.

W tej sprawie zatrzymanym jest funkcjonariusz Służby Więziennej. 30 kwietnia prokuratura przedstawiła mu zarzuty zabójstwa lekarza i usiłowania naruszenia czynności narządów ciała pielęgniarki nożem. Sąd aresztował 35-latka na trzy miesiące.

Kraków odda hołd Tomaszowi Soleckiemu

W liście ogłoszono, że 6 maja, w dniu żałoby o godz. 12 odbędzie się spotkanie przed budynkiem Szpitala Uniwersyteckiego, aby uczcić pamięć Tomasza Soleckiego oraz pokazać solidarność z jego rodziną. Dokument podpisali: prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Maciej Małecki, dyrektor SU Marcin Jędrychowski, rektor UJ prof. Piotr Jedynak, prezes ORL w Krakowie dr Robert Stępień oraz sekretarz tej organizacji dr Mariusz Janikowski.

Uczestnicy spotkania – jak wskazano w liście – zaprotestują również przeciw agresji w życiu społecznym, szczególnie tej kierowanej w stosunku do medyków. - Niech zawyją syreny, a potem niech zapadnie cisza - podkreślili kierujący krakowskimi instytucjami.

Jak zaznaczyli, na miejscu lekarza każdego dnia może być ktokolwiek z grona medyków - lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, sanitariuszek. - Pracownicy ochrony zdrowia coraz częściej stają się bowiem obiektem napaści, tej werbalnej i tej fizycznej. Bezbronni, identyfikowalni z imienia i nazwiska, ze względu na naturę ich pracy łatwo im bowiem przypisać każdą, nawet tą urojoną, winę i zaniedbanie w stosunku do pacjenta - wskazali sygnatariusze listu.

Będą zmiany w prawie po tragedii w Krakowie?

Dodali, że jeżeli mamy nadal funkcjonować jako cywilizowane społeczeństwo, trzeba przerwać tą nakręcającą się spiralę agresji. - Napaść na przedstawiciela zawodu medycznego niezależnie od miejsca wykonywanej pracy musi być traktowana z całą surowością prawa, tak jak napaść na policjanta czy żołnierza - podkreślili.

Przedstawiciele krakowskich instytucji zaapelowali do parlamentarzystów i prezydenta RP "o stosowne zmiany w prawie, które zwiększą ochronę medyków, którzy stają się obiektem często urojonych oskarżeń i pomówień".

- Apelujemy do wszystkich uczestników debaty publicznej, w szczególności polityków, o obniżenie jej temperatury, która jest często celowo, cynicznie eskalowana. Werbalna, emocjonalna agresja trafiająca z mediów do społeczeństwa czyni ogromne szkody, a docierając do jednostek podatnych do generowania niezdrowych emocji i fizycznej agresji niesie zagrożenia dla nas wszystkich - zaakcentowano w liście.

CZYTAJ TEŻ: Nożownik z Krakowa niedawno przechodził okresowe badania. Był zdolny do służby. Szokujące oświadczenie szefa SW

Zarzuty dla nożownika, który zabił lekarza

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki