Kombinezony ochronne

i

Autor: Materiały policyjne Kombinezony ochronne

Lekarze ostrzegają: „W szpitalach brakuje masek, kombinezonów i fartuchów! Kompletnie nie jesteśmy gotowi na koronawirusa!”

2020-03-11 12:43

Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o nowych osobach zarażonych koronawirusem. Obecnie potwierdzonych jest 25 przypadków. Jednak lekarze informują, że szpitale w Polsce kompletnie nie są gotowe na walkę z chińska zarazą. Lekarz z krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego mówił- Brakuje nam maseczek. Tych specjalistycznych nie ma w ogóle! Kombinezony to rarytas, który niewielu widziało!

Mimo zapewnień rządzących, że nie ma obaw do paniki lekarz ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie postanowił anonimowo powiedzieć o sytuacji w placówkach medycznych z którymi ma styczność

 

- Zwykłych maseczek jest za mało. Specjalistycznych maseczek z filtrem nie ma w ogóle! Zapewnia się nas, że są i dostaniemy je, gdy trafi do nas pacjent u którego potwierdzono koronawirusa. Tylko to wszystko za mało! Personel medyczny codziennie jest narażony na styczność z osobami podejrzanymi o COVID- 19. Nie wiemy jak leczyć ten wirus. Leczymy tylko objawowo. To dobra decyzja z zamknięciem szkół. Układ odpornościowy dzieci jest inny. Mogą roznosić wirus bezobjawowo, a osoby z ich otoczenia mogą ciężko zachorować. Patrząc na mapę gdzie znajdują się osoby zarażone w Polsce jesteśmy przerażeni. Nie jest to jedno czy dwa skupiska ludzi. Tylko pojedyncze przypadki w całym kraju. To oznacza tylko to, że wirus rozprzestrzenił się mocno w naszym kraju i nie ma już miejsc bezpiecznych. Za mało mówi się o profilaktyce. Kto może niech nie wychodzi z domu. Szczyt zachorowań przed nami, a nie jesteśmy przygotowani na tą epidemię. Nawet na diagnozowanie i leczenie osób z podejrzeniem i już chorych. Zachęcam do częstego mycia rąk i unikania skupisk ludzi. Do zarażenie dochodzi bowiem już przed wykazaniem jakichkolwiek objawów. Nie wyobrażam sobie leczenia gdy zachorowań nagle będzie dużo więcej, skoro już teraz brakuje podstawowych środków medycznych, które mają uchronić personel przed zarażeniem – powiedział anonimowo jeden z krakowskich lekarzy .

Kraków jest sparaliżowany. Osoby które jeżdżą do pracy przesiadły się z komunikacji miejskiej do własnych samochodów obawiając się że w autobusie czy tramwaju może jechać ktoś chory. Korki w mieście są potężne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki