- W poniedziałek nad ranem, ok. godz. 4:00, przy ul. Komandosów w Krakowie doszło do rozszczelnienia gazociągu i pożaru. Słup ognia sięgał 20 metrów.
- W wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany. Pożar wybuchł na terenie ogródków działkowych, gdzie spłonął jedynie drewniany pustostan.
- Służby odcięły dopływ gazu, a pożar jest dogaszany. Polska Spółka Gazownictwa zapewniła zasilanie dla 6,5 tys. odbiorców.
Potężny pożar gazociągu w Krakowie. Błyskawiczna akcja służb ratunkowych
Do zdarzenia doszło na terenie ogródków działkowych, co na szczęście zminimalizowało ryzyko dla budynków mieszkalnych. Jak informują służby, ogień strawił jedynie drewniany pustostan znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie awarii. Na miejscu pracowało 25 strażaków z sześciu zastępów oraz 24 policjantów, którzy zabezpieczali teren. Kluczowe działania prowadziło jednak pogotowie gazowe.
– Rozszczelniona została instalacja gazowa średniego ciśnienia. Słup ognia cały czas widać na wysokość ok. 20 metrów – relacjonował w godzinach porannych w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik prasowy małopolskiej PSP, Hubert Ciepły. Podkreślił on, że strażacy natychmiast po przybyciu na miejsce wyznaczyli strefy zagrożenia i rozstawili kurtyny wodne, aby chłodzić otoczenie i zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia. Jednocześnie prowadzono stały monitoring stężenia gazu na obrzeżach strefy.
Polecany artykuł:
Zasilanie zastępcze dla 6,5 tys. odbiorców gazu
Największe obawy budziła sytuacja 6,5 tysiąca odbiorców gazu, którzy mogli zostać pozbawieni dostaw. Polska Spółka Gazownictwa natychmiast podjęła działania, by zapewnić zasilanie zastępcze. Służbom udało się odciąć dopływ gazu do uszkodzonego odcinka gazociągu, co pozwoliło na kontrolowane wypalanie się paliwa zgromadzonego w rurach. Płomień, choć wciąż widoczny, zaczął stopniowo dogasać pod czujnym okiem strażaków.
Polska Spółka Gazownictwa uspokoiła mieszkańców. - Dostawy do odbiorców zagrożonych ograniczeniem zasilania gazem ziemnym są zabezpieczone. Nikt nie zostanie pozbawiony zasilania – poinformowała PSG. Również rzecznik prasowy PSG, Paweł Wiszniewski, w rozmowie z PAP zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą. – W miejscu, gdzie jest pożar, nie ma bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, także dla osób w pobliżu – podkreślił. Małopolska policja potwierdziła z kolei, że w wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany. Działania służb na ul. Komandosów trwały przez wiele godzin, ale dzięki ich sprawnej koordynacji udało się zapobiec tragedii.