Pani Agnieszka od 25 lat zbiera lalki. Niezwykła pasja i imponująca kolekcja pielęgniarki

Agnieszka Ciećko ( 52 l.), pielęgniarka z Dąbrowy Tarnowskiej, która na codzień zajmuje się osobami chorymi, ma niezwykłą pasję. Od 25 lat zbiera lalki. Jej kolekcja liczy już prawie 2 tysiące eksponatów. Każda lalka jest skatalogowana, ma imię i numer. Z każdą wiąże się także osobna historia. 

Agnieszka Ciećko zbiera lalki
Super Express Google News

Pielęgniarka kolekcjonuje lalki! Zbiór pani Agnieszki to prawdziwy skarb

Wchodząc do pokoju, gdzie mieszkają lalki, można poczuć się jak w bajce. A wszystko zaczęło się od tej pierwszej, wymarzonej i wytęsknionej lalki. Krysia, bo o niej mowa, była lalką babci pani Agnieszki.

Siedziała na łóżku małżeńskim dziadków i nie można było się nią bawić, nawet dotykać jej nie było można. Babcia tę lalkę przywiozła z Ameryki.

– opowiada o swojej pierwszej lalce pani Agnieszka. I dodaje, że babcia obiecała, że dostanie ją na komunię. I faktycznie tak się stało. – Dostałam ją z okazji komunii, byłam bardzo szczęśliwa. W całym moim dzieciństwie miała tylko 4 lalki – wspomina.

Niezwykła kolekcja pani Agnieszki. Najstarsza lalka ma 80 lat

Najstarsza lalka z kolekcji pochodzi z lat 40–stych XX wieku. Została zakupiona w sklepie z używaną odzieżą za 5 złotych. Większość swoich perełek właśnie tam pani Agnieszka wyszukuje. Wiele też lalek dostała w prezencie.

Od męża w prezencie pod choinkę dostała Billego – piękną lalkę reborn. Jest jedyna w swoim rodzaju, zrobiona na zamówienie.

– mówi pani Agnieszka.

W jej kolekcji są lalki należące do różnych nacji, o różnych kolorach skóry, w strojach regionalnych i w różnych rozmiarach, od takich maleńkich mieszczących się w dłoni, aż po te duże – swoją wielkością przypominające małe dzieci. Są także bohaterki powieści literackich. Niektóre przyjechały aż zza oceanu. O każdej pani Agnieszka potrafi pięknie opowiadać.

"Lalkom można dać drugie życie"

Zdecydowana większość to lalki porcelanowe, ale takie z odpustu, plastikowe, z PRL–u też oczywiście są. – Pierwszą lalkę porcelanową dostałam, pamiętam do dziś na swoje 18. urodziny – wspomina. W skład pięknej kolekcji wchodzą także wózki dla lalek. Niektóre z nich to prawdziwe unikaty. Niejednemu na ich widok kręci się łezka w oku, to wspomnienia dzieciństwa. – Nie wyrzucajcie swoich zabawek, one sprawią radość dzieciom, wnukom. Można dać im drugie życie – apeluje do wszystkich.

CZYTAJ TEŻ: To jedyne takie osiedle w Polsce. "Smerfne marzenie z wielkiej płyty"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki