Chciał zastrzelić trzech lekarzy. Obwiniał ich o niepełnosprawność córki
Krakowianie jeszcze nie otrząsnęli się po śmierci doktora Tomasza Soleckiego, którego brutalnie zasztyletował pacjent, a we wtorek rano policjanci poinformowali, że udaremnili kolejny atak na lekarzy. Tym razem to 40–letni Marcin B. mieszkaniec podwielickiej miejscowości zakupił broń czarnoprochową i planował z niej zastrzelić trzech lekarzy ze szpitala ginekologiczno–położniczego Ujastek, ponieważ obwiniał ich o niepełnosprawność swojej córki.
Faktycznie siedem lat temu, Marcin B. i jego partnerka Małgorzata powitali na świecie córeczkę. Jednak jej narodziny nie przebiegły zgodnie z planem. Dziewczynka urodziła się jako wcześniak, w 35 tygodniu ciąży, z czterokończynowym porażeniem mózgowym, w ciężkiej zamartwicy. Mała Ada jest niepełnosprawna od urodzenia. Nie siedzi, nie chodzi, nie mówi, wymaga całodobowej opieki.
Dziś dziewczynka ma już 7 lat. W 2021 roku jej tata Marcin złożył pozew cywilny i domagał się odszkodowania za niepełnosprawność córki. Uważał, że jest ona wynikiem błędu lekarskiego.
– Po 18 miesiącach zbierania dokumentacji, opinii biegłych i lekarzy ruszyła pierwsza sprawa. Nie pisaliśmy o tym wcześniej ale jest wiele przesłanek które świadczą o tym wszystko co do tej pory nas spotkało, że w jednej chwili nasze życie legło w gruzach to wina personelu szpitala – pisał na blogu, na którym pokazuje codzienne życie z niepełnosprawnym dzieckiem Marcin B. Wiadomo, że niedawno rodzice Ady przegrali proces, sąd oddalił ich roszczenia.
Marcin B. został zatrzymany
Marcin B. został zatrzymany przez policję w niedzielę, 25 maja. Policję powiadomiła osoba, której mężczyzna zdradził, że planuje zastrzelić trzech ginekologów. Faktycznie w jego domu funkcjonariusze znaleźli broń czarnoprochową oraz kule ołowiane, które niedawno zakupił. 40-latek został zatrzymany zanim zdążył zrealizować swój straszny plan.
– W poniedziałek, 26 maj) Marcin B. usłyszał zarzut prokuratorski czynienia przygotowań do zabójstwa. Nie przyznał się do winy, ale w toku przesłuchania przyznał, że chciał zastrzelić trzech lekarzy, bo obwiniał ich o niepełnosprawność córki – poinformowała prokurator Oliwia Bożek–Michalec. Został aresztowany tymczasowo na 2 miesiące.
"Marcin to dobry człowiek"
"Super Express" rozmawiał z babcią zatrzymanego mężczyzny. 90–latka nie wierzy, że jej wnuk mógłby planować tak straszną rzecz
– On nigdy nie mówił źle o tych lekarzach, wiedziałam, że jest jakiś proces. Marcin to dobry człowiek – powiedziała pani Weronika ( 90 l.).