Szczekał i wył jak był sam w domu. Sąsiedzi mieli go dość, więc trafił do schroniska

i

Autor: Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Tak wyglądał sprawca całego zamieszania chwilę przed tym zanim został odwieziony do schroniska przy Rybnej

Szczekał, bo tęsknił za właścicielem. Po skargach pies skończył... w schronisku!

2019-11-13 16:53

Nie podobało im się, że pies szczekał za ścianą, więc poskarżyli się spółdzielni i pies skończył za kratami. Mieszkał razem z dwójką mężczyzn. Jeden zmarł, drugi wychodził z domu do pracy. Pies szczekał, gdy zostawał sam.

Mowa o 13-letnim kundelku z bloku w Skawinie. Donosy i skargi na hałas zaczęły się pojawiać, gdy na nieobecność pracującego opiekuna w mieszkaniu pies reagował szczekaniem. Mężczyzna nie chciał wchodzić w konflikt z sąsiadami więc spełnił ich prośby i psa oddał do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Pan twierdził, że pies nie należy do niego, tylko do mężczyzny, z którym mieszkał w tym samym mieszkaniu. Pies był przyzwyczajony, że cały czas ktoś z nim był, bo to była starsza osoba, więc kiedy ten Pan wychodził do pracy no to po prostu pies tęsknił. Po pierwsze za swoim właścicielem, a po drugie został sam w mieszkaniu, w którym wcześniej sam nie zostawał - mówi Joanna Repel z KTOZ.

Dotychczasowy opiekun nie mógł zmienić pracy, nie miał też komu psa oddać, więc czworonóg skończył w schronisku przy ulicy Rybnej. Krakowscy psiarze są postawą sąsiadów zniesmaczeni.

- Powinni zrozumieć tę sytuację i nie skazywać psa na cierpienie w tak już starszym wieku - mówi jedna z pytanych przez nas osób - brak wyrozumiałości i okrucieństwo ludzkie - dodaje inna osoba.

Działacze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyznają, że 13-letni kundel raczej nie znajdzie nowego domu, więc resztę swoich dni najprawdopodobniej już spędzi w schronisku.

Posłuchaj relacji Kuby Paducha:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki