Wnuczek uratował życie swojej babci. To prawdziwy bohater. Pani Krystyna w ostatniej chwili trafiła do szpitala

i

Autor: Tomasz Nowociński/Super Express

12-letni bohater!

"Położyłam się na chwilę, obudziłam 2 tygodnie później". Bohaterski wnuczek zareagował w ostatniej chwili

2024-01-29 10:23

12-letni Bartek zaniepokojony długą "drzemką" swojej babci, najpierw zadzwonił do mieszkającej za granicą siostry, a potem na numer alarmowy 112. Karetka zjawiła się na miejscu już po kilku minutach. Okazało się, że miała zapalenie płuc i sepsę. Wnuczek uratował jej życie.

- Położyłam się na chwilę zmęczona przygotowaniami do wigilii, a obudziłam po prawie dwóch tygodniach w szpitalu - mówi pani Pani Krystyna Zieniewicz (75 l.). Kobieta miała dużo szczęścia. Gdyby nie jej 12-letni wnuczek Bartek, nie wiadomo, jak skończyłaby się ta historia. 

Bartek nie ma łatwego życia. Od urodzenia zmaga się z własną chorobą,. Chłopczyk przeszedł dwie operacje. Ta ostatnia spowodowała powikłania i teraz wymaga rehabilitacji i nauki w szkole specjalnej w Żardenikach (woj. warmińsko-mazurskie). Do tego rok temu zmarła jego mama na nowotwór płuc. Wychowuje go babcia, która z racji wieku też wymaga wsparcia.

W wigilię, zmęczona kobieta położyła się zdrzemnąć. 75-latka nie wstała przez całą noc i na drugi dzień. Zaniepokojony tym faktem Bartek zawiadomił pogotowie. Wcześniej skonsultował to ze swoją siostrą, która mieszka we Włoszech. Wysłał jej zdjęcie i zadzwonił do niej. - Siostra kazała mi zadzwonić na 112. Podałem adres i czekałem na pogotowie przed blokiem - mówi mały bohater.

Pani Krystyna w ostatniej chwili trafiła do szpitala. Miała zapalenie płuc i sepsę. - Nic nie pamiętam, tylko jak kładłam się spać i później jak byłam wybudzona w szpitalu - wspomina pani Krystyna. - Mój stan był ciężki, dzięki Bartkowi żyje, tak powiedział mi lekarz - dodaje kobieta.

Bartek to prawdziwy bohater Uratował przed śmiercią swoją babcię

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki