Szkoła

i

Autor: Pexels

"Każdy gest jest ważny"

"Przez żołądek do...pieca" - szkoła robi festyn, żeby zebrać pieniądze na opał

Rodzice uczniów niepublicznej szkoły podstawowej w Choszczewie na Mazurach organizują festyn "Przez żołądek do... pieca". Będą sprzedawać obiady i ciasta, a dochód przeznaczą na kupno węgla do ogrzania szkoły. Impreza odbędzie się w niedzielę (27 listopada).

Szkoła w Choszczewie zbiera na opał. "Każdy działa jak może"

W szkole w Choszczewie w powiecie mrągowskim uczy się 62 uczniów i przedszkolaków nie tylko z tej wsi, ale i kilku sąsiednich. - Kadra jest wspaniała, dzieci pod dobrą opieką, nie wyobrażamy sobie, by z powodu braku opału dzieci musiały iść na zdalne nauczanie. Dlatego zbieramy pieniądze na opał na portalu zrzutka i w niedzielę organizujemy festyn. Każdy coś pichci, piecze - co zarobimy przeznaczymy na opał - powiedziała PAP Monika Świniarska, przedstawicielka rady rodziców. Przyznała, że jeden z rodziców już podzielił się ze szkołą własnym opałem. Ale by w pełni zabezpieczyć sezon grzewczy trzeba kupić węgiel, którego koszt oszacowano na 50 tysięcy złotych.

Dyrektor szkoły Edyta Cupiał powiedziała, że jest wzruszona działaniem rodziców. - Rodzice naszej szkoły od zawsze się angażują w działania społeczne dla lokalnej społeczności. Problem z opałem bardzo wszystkich zintegrował, nikt nie siedzi i narzeka, tylko każdy działa, jak może. To bardzo wzruszające, każdy gest jest ważny. Wierzę, że uda się nam zebrać pieniądze - podkreśliła Cupiał.

"Sytuacja finansowa szkoły jest bardzo trudna"

Szkoła w Choszczewie jest niepubliczna. W 2012 roku samorząd chciał ją zlikwidować i wówczas przejęło ją Stowarzyszenie "Edukator" z Łomży. Od tej pory placówka utrzymuje się z subwencji oświatowej liczonej na podstawie liczby uczniów, dotacji z ministerstwa, wsparcia sponsorów oraz pozyskuje środki poprzez organizację akcji dobroczynnych, w które angażują się rodzice, nauczyciele i lokalni mieszkańcy.

- W związku z licznymi cięciami dofinansowań, inflacją oraz podwyżką cen opału i energii elektrycznej sytuacja finansowa szkoły jest bardzo trudna. (...) Biorąc pod uwagę aktualne ceny opału, by utrzymać w budynku optymalną temperaturę potrzebujemy kwoty w wysokości około 50 tys. zł na cały okres grzewczy - napisała szkoła w portalu zrzutka.pl.

"Samorządom brakuje środków"

Prezes Zarządu Stowarzyszenia "Edukator" Stanisława Barbara Kuczałek powiedziała PAP, że szkoła w Choszczewie została w ostatnich latach gruntownie wyremontowana. - Taka była konieczność. A teraz brakuje na opał. Jesteśmy stowarzyszeniem non profit, nie mamy skąd wziąć pieniędzy na zakup węgla. Gdyby dotacja oświatowa była wyższa problemu by nie było - przyznała Kuczałek, dodając, że miejscowy samorząd tj. gmina Sorkwity bardzo dobrze współpracuje ze szkołą. - Ale wiadomo, że samorządom też brakuje środków - dodała Kuczałek, która przyznała, że w Choszczewie lokalna społeczność bardzo zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy na węgiel, co "jest bardzo budujące".

Kuczałek w rozmowie z PAP przyznała, że podobne problemy mają także inne wiejskie szkoły uratowane przed likwidacją, a prowadzone dziś przez Stowarzyszenie "Edukator". - Mamy pod opieką 36 szkół i 2 przedszkola. W trudnej sytuacji obecnie jest 6 z tych szkół - powiedziała Kuczałek. Przyznała, że rosnące ceny prądu i opału mogą sprawić kłopoty innym niepublicznym szkołom prowadzonym przez organizacje non profit. - Sądzę, że niestety może to nastąpić - przyznała.

Sonda
Czy drożyzna jest dla Ciebie problemem?
Rafał Chwedoruk: "PiS jest teraz skazane na zwiększenie frekwencji w grupach, w których jest to bardzo, bardzo trudne" [Raport Złotorowicza]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki