Więzienie

i

Autor: Pixabay Były funkcjonariusz Służby Więziennej skazany na 5 lat za podżeganie do zabójstwa przez Sąd Okręgowy w Olsztynie.

Przyjaźń strażnika z przestępcami kwitła w więzieniu! W tle zazdrość o kobietę i podżeganie do zabójstwa

2020-09-22 16:36

Funkcjonariusz Służby Więziennej zaprzyjaźnił się z dwoma osadzonymi. Bardzo szybko zafascynowało go środowisko przestępcze. Jeden z przestępców załatwił mu nawet pracę w firmie taksówkarskiej. Przyjaźń szybko przerodziła się w zazdrość o kobietę. Konflikt był na tyle duży, że Łukasz R. podżegał innego z więźniów do zabicia Roberta H. Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał na 5 lat byłego funkcjonariusza Służby Więziennej oskarżonego o podżeganie do zabójstwa i nadużycie uprawnień.

Przypomnijmy, że 20 marca 2020 r. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi R. podejrzanemu o popełnienie trzech przestępstw. Łukasz R. został oskarżony o to, że wielokrotnie za pośrednictwem rozmów telefonicznych oraz bezpośrednich nakłaniał Pawła D., aby dokonał zabójstwa Roberta H. - Oskarżony miał dopuścić się tego czynu w okresie od dnia 3 sierpnia 2018 r. do bliżej nieustalonej daty w 2018 r. w Olsztynie i Dobrym Mieście - mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Strażnik podżegał do zabójstwa więźnia

W kolejnych dwóch zarzutach Łukasz R. został oskarżony o przekroczenie uprawnień jako funkcjonariusz Służby Więziennej. Według ustaleń prokuratora oskarżony wbrew przepisom ustawy o Służbie Więziennej, tj. bez zezwolenia przełożonego, podjął poza służbą dodatkową pracę zarobkową w charakterze kierowcy w firmie taksówkarskiej. Ponadto, Łukasz R. wbrew przepisom ustawy o Służbie Więziennej miał utrzymywać pozasłużbowe kontakty ze skazanym Robertem H. oraz dostarczać mu żywność i papierosy, jak również miał udzielać nieupoważnionym osobom informacji na temat osadzonych w Areszcie Śledczym w Olsztynie, czym działał na szkodę interesu publicznego.

W trakcie procesu przed Sądem Okręgowym w Olsztynie Łukasz R. w całości przyznał się do obu przestępstw polegających na nadużyciu uprawnień. Natomiast tylko częściowo przyznał się do zarzutu podżegania do zabójstwa, wyjaśniając, że nigdy nie chciał zrobić krzywdy pokrzywdzonemu Robertowi H.

5 lat więzienia dla byłego strażnika. Wyrok nieprawomocny

We wtorek (22 września 2020) zapadł wyrok w sprawie Łukasza R. - Sąd Okręgowy w Olsztynie, dokonując zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego Łukaszowi R. uznał go za winnego usiłowania podżegania do zabójstwa Roberta H. Tym samym wyrokiem sąd uznał winę oskarżonego w odniesieniu także do dwóch pozostałych czynów - wyjaśnia rzecznik olsztyńskiego sądu.

W rezultacie, Łukasz R. został skazany na karę łączną 5 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego również karę grzywny w kwocie 8 tys. zł oraz zasądził od niego na rzecz pokrzywdzonego Roberta H. kwotę 10 tys. zł tytułem nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.

Więzień załatwił pracę strażnikowi

Sąd Okręgowy w Olsztynie wskazał, że Łukasz R. pełniąc służbę oddziałowego w Areszcie Śledczym w Olsztynie poznał osadzonego Roberta H. W toku licznych rozmów z osadzonym zwierzał mu się ze swoich problemów rodzinnych i finansowych. W tej sytuacji Robert H. polecił swojej przyjaciółce, która prowadziła firmę taksówkarską w Dobrym Mieście, aby zatrudniła Łukasza R. jako kierowcę. Niezależnie od tego oskarżony poza formalnymi przydziałami przekazywał temu skazanemu paczki żywnościowe, jak również udzielał innym skazanym informacji, które nie powinny do nich docierać, a które posiadał jako funkcjonariusz Służby Więziennej.

Podejrzenia o romans zniszczyły więzienną przyjaźń

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w pewnym momencie oskarżony zaczął być podejrzewany przez Roberta H. o romans z jego przyjaciółką prowadzącą firmę taksówkarską. Łukasz R. zaczął obawiać się, że skazany Robert H. w przyszłości może wykorzystać to przeciwko niemu.

Jak podkreślał sędzia, który przewodniczył składowi orzekającemu, z analizy akt sprawy wynika, że proces „upadku” Łukasza R. jako funkcjonariusza publicznego zaczął postępować dość szybko. Oskarżonemu zaczął wręcz imponować świat przestępczy. Zafascynował się środowiskiem pseudokibiców, w którym ważną pozycję zajmował inny skazany Paweł D. Oskarżony także z nim wszedł w nieformalne kontakty.

Podżeganie do zabójstwa? Oskarżony mówił o "żartach"

Według ustaleń sądu, Łukasz R. w pewnym momencie doszedł do wniosku, że najlepszym sposobem na rozwiązanie konfliktu pomiędzy nim a Robertem H. będzie, jeśli ten drugi straci życie. Oskarżony usiłował wówczas nakłonić Pawła D. do zabójstwa Roberta H. W ocenie sądu nie były to żarty, jak podczas postępowania sądowego próbował to później przedstawiać oskarżony. Były to prawdziwe, wielokrotne rozmowy. Do takiej rozmowy doszło również już po opuszczeniu zakładu karnego przez Pawła D. Ten jednak wcale nie miał zamiaru zrealizować prośby oskarżonego.

Sonda
Czy szkoły powinny zostać znów zamknięte w całej Polsce?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki