Jezioro Gim

i

Autor: Wikipedia Commons Nad jeziorem Gim, w gminie Purda, ktoś miał się topić. Kiedy służby ratunkowe przybyły na miejsce zgłoszenia, okazało się, że to fałszywy alarm.

Żartowniś chciał sprawdzić, jak szybko działają służby ratunkowe. Zadzwonił, że ktoś topi się w jeziorze

2021-06-09 9:14

W miniony weekend służby ratunkowe interweniowały nad jeziorem Gim w gminie Purda. Zgłoszenie okazało się jednak być fałszywym alarmem. Pewien 47-letni mężczyzna postanowił "zażartować" sobie ze służb, a przy okazji sprawdzić, jak szybko pojawią się na miejscu. 47-latek szybko został odnaleziony przez policjantów, którym przyznał, że chciał zrobić służbom na złość.

W sobotę (5 czerwca) operator numeru alarmowego 112 otrzymał zgłoszenie, że świadek przebywający nad jeziorem Gim w gminie Purda (powiat olsztyński) zauważył topiącego się mężczyznę. Zgłaszający nie chciał jednak podać szczegółów zdarzenia.

Otrzymane informacje zostały potraktowane bardzo poważnie i natychmiast skierowano nad akwen strażaków, ratowników medycznych oraz policyjny patrol. Na miejscu nie potwierdzono otrzymanego zgłoszenia, a policjanci bardzo szybko dotarli do autora telefonu na numer alarmowy.

Okazał się nim 47-letni mężczyzna, który początkowo zaprzeczał, aby wzywał służby ratunkowe. Po chwili policjanci oddzwonili na numer telefonu komórkowego, z którego wykonano połączenie. Gdy dzwonek zabrzmiał w kieszeni 47-latka, nie było już żadnych wątpliwości, kto jest autorem tego niewybrednego żartu.

- Mężczyzna przyznał, że zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że w jeziorze topi się osoba, ponieważ chciał sprawdzić w jakim czasie na miejscu pojawią się służby -  wyjaśnia st. sierż. Andrzej Jurkun z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. - Motywem jego działania była także chęć zrobienia na złość służbom, ponieważ nie był zadowolony z zakończenia wcześniejszej interwencji, która dotyczyła jego nieporozumienia z małżonką.

Za bezpodstawne powiadomienie służb o nieistniejącym zagrożeniu 47-latek został ukarany mandatem w kwocie 500 zł. Policja przypomina, że numer alarmowy 112 powinien być wybierany tylko w nagłych przypadkach. Pamiętajmy, że bezpodstawnie powiadamiając służby ratunkowe, narażamy na realne niebezpieczeństwo osoby, które w tym momencie mogą potrzebować pilnej pomocy.

Tomasz Hajto mocno krytycznie o grze kadry

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki