Jak informuje portal tvn24, zgłoszenie o wypadku w Kowalowicach wpłynęło do służb w poniedziałek ok. 5:00 rano.
Wstępne ustalenia wskazują, że kierujący samochodem osobowym zjechał na łuku drogi z jezdni i uderzył w dom jednorodzinny.
Polecany artykuł:
Tadeusz Kmieć, komendant namysłowskiej straży pożarnej mówi, że ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba nie może wyjść z budynku, a druga jest uwięziona w samochodzie.
Jak informuje policjant, do wyciągnięcia 37-letniego kierowcy z samochodu, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. Na pomoc okazało się jednak za późno, bo mężczyzna zmarł na miejscu.
Polecany artykuł:
Mieszkance domu nic się nie stało
Kobieta miała dużo szczęście. Na jej korzyść działał fakt, że spała w tym czasie w innym pokoju. Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury. Jak informuje tvn24, władze gminy Namysłów zaoferowały kobiecie pomoc, ale ostatecznie kobieta skorzystała z pomocy rodziny.