- W Helenowie Pierwszym (woj. wielkopolskie) znaleziono ciała 32-letniej kobiety i jej dwóch córek w przydomowym szambie.
- Mąż rodziny wrócił do domu i znalazł list pożegnalny oraz ślady krwi.
- Strażacy i nurkowie brali udział w akcji ratunkowej, ale życia ofiar nie udało się uratować.
- Prokuratura Rejonowa w Koninie prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa (art. 148 kk).
- Mieszkańcy wsi są w szoku – podkreślają, że rodzina uchodziła za pogodną i uśmiechniętą.
- Nieoficjalnie mówi się o problemach psychicznych kobiety, ale prokuratura tego nie potwierdza.
- Sekcja zwłok matki i córek odbędzie się w czwartek – kluczowe będą także badania toksykologiczne.
Ta rodzinna tragedia wstrząsnęła całą Polską. W niedzielę (31 sierpnia) po godzinie 22 na policję zadzwonił zaniepokojony Mariusz M. Wcześniej był poza domem, a gdy wrócił nie zastał w nim ani małych córeczek (7-letniej Gabrysi i 6-letniej Tosi), ani żony - 32-letniej Karoliny. Był za to list pożegnalny i ślady krwi na przydomowym szambie. Na miejsce przyjechali strażacy z Konina i grupa nurkowa, a także strażacy ochotnicy z Helenowa, Grąblina i Lichenia. - Gdy strażacy przybyli na miejsce, pomocy matce oraz jednej dziewczynce udzielały osoby postronne. Natychmiast przystąpiono do akcji wydobycia z szamba drugiej dziewczynki - informował st. kpt. Sebastian Andrzejewski ze straży pożarnej w Koninie. Niestety, na pomoc było za późno. Mimo szybko udzielonej pomocy, nie udało się uratować ani dziewczynek, ani ich matki. Jak mówi Super Expressowi Aleksandra Marańda z Prokuratury Rejonowej w Koninie, istnieje wysokie prawdopodobieństwo na to, że doszło do przestępstwa. Śledztwo jest wszczęte pod kątem art. 148. kk, czyli zabójstwa - mówi prokuratorka.
Zobacz też: Wcześniej całą rodziną byli w kościele. W nocy doszło do tragedii. "Pogodni i uśmiechnięci"
Tymczasem, mieszkańcy Helenowa Pierwszego, nie mogą zrozumieć dramatu, który rozegrał się w niedzielny późny wieczór. - Całe lato jeździli na rowerach po wsi, a dziewczynki wszystkim głośno mówiły dzień dobry - mówi jedna z mieszkanek wioski. - Dla mnie byli wzorem. Byli tacy pogodni i zawsze uśmiechnięci - dodaje Mariola z Helenowa, która podkreśla, że córki Karoliny były zawsze wesołe. Dlaczego więc doszło do tragedii? Nieoficjalne informacje są takie, że Karolina zmagała się z kryzysem psychicznym i miała nawet się leczyć. Prokuratura nie chce jednak potwierdzić tych informacji. - Prowadzimy śledztwo, nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że tak było - mówi Aleksandra Marańda.
Sekcja zwłok matki i jej córek odbędzie się w czwartek. Dzięki niej śledczy będą na przykład wiedzieli, czy dziewczynki żyły, gdy trafiły do szamba. Do pełnego obrazu dramatu na pewno potrzebne będą także wyniki badań toksykologicznych, ale na nie śledczy będą musieli poczekać dłużej.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
- Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym 800 70 22 22
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
- Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
- pokonackryzys.pl
W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.