Harcerz utonął podczas obozu. Czy rodzice Dominika wiedzieli, że będzie pływał w nocy? Nowe informacje z prokuratury

2025-07-25 11:18

Poznańska prokuratura weryfikuje, czy rodzicie 15-letniego Dominika wiedzieli, że podczas obozu harcerskiego poddawany był próbie w wodzie. Nastolatek utonął w jeziorze Ośno w Wielkopolsce w czwartek (24 lipca). Zarzuty w sprawie śmierci chłopca otrzymali dwaj mężczyźni: dowódca drużyny harcerskiej oraz ratownik wodny.

Super Express Google News

Czy rodzice Dominika wiedzieli o jego próbie w wodzie? Ustala to prokuratura

- Weryfikujemy, czy rodzice 15-letniego Dominika wiedzieli, że w trakcie obozu harcerskiego ma być poddawany próbie w wodzie – poinformował w piątek (25 lipca) prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

Zarzuty ws. śmierci 15-letniego harcerza Dominika usłyszeli dwaj mężczyźni: 21-letni dowódca drużyny harcerskiej i 19-letni ratownik wodny. Pierwszy z nich wydał Dominikowi polecenie przepłynięcia jeziora, a drugi dopuścił do takiej sytuacji.

Tragedia podczas obozu harcerskiego. Nie żyje 15-letni Dominik

Przypomnijmy, że w czwartek (24 lipca) około godz. 1 w nocy służby zostały poinformowane o tym, że w miejscowości Wilcze doszło do zdarzenia z udziałem uczestnika obozu harcerskiego. Śledczy ustalili, śmierć 15-letniego Dominika miała związek z przeprowadzaną próbą zdobycia sprawności harcerskiej uprawniającej do uzyskania wyższego stopnia. Nastolatek miał przepłynąć wpław, w nocy, odcinek 500 m. Był w pełni umundurowany i w butach.

W piątek (25 lipca) podczas konferencji prasowej prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że ustalane jest, skąd wziął się pomysł tego rodzaju sposobu na podniesienie sprawności harcerskiej oraz czy 15-latek był jedyną osobą, która poddawana była takiej próbie. Śledczy weryfikują też, czy rodzice Dominika mieli wiedzę o tym, że ich dziecko będzie uczestniczyło w tak przeprowadzanym zdobywaniu sprawności harcerskiej.

Zarzuty dla dwóch osób. Co im grozi?

Marek G. – dowódca drużyny harcerskiej – oraz Igor K. – ratownik wodny – jako osoby, na których ciążył szczególny obowiązek opieki nad 15-letnim pokrzywdzonym – usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania jego śmierci, a także narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im do 5 lat więzienia.

Według naszych ustaleń nie została zapewniona odpowiednia asekuracja. Zasady bezpieczeństwa zostały złamane – powiedział Wawrzyniak. Rzecznik poznańskiej prokuratury dodał, że jeden z podejrzanych złożył obszerne wyjaśnienia. Obaj nie przyznali się do winy.

Na piątek (25 lipca) zaplanowana została również sekcja zwłok chłopca. Jak zdradził prok. Łukasz Wawrzyniak, według wstępnej opinii 15-latek utonął. Nie stwierdzono obrażeń, wskazujących na udział osób trzecich.

Wobec Marka G. prokurator zastosował dozór policji oraz poręczenie majątkowe, a także nakazał mu powstrzymanie się od działalności związanej ze sprawowaniem opieki nad małoletnimi oraz związanej z wykonywaniem funkcji drużynowego ZHR. Wobec Igora K. prokurator nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych.

CZYTAJ TEŻ: Dopiero zaczął naukę w liceum. Łzy i niedowierzanie po śmierci Dominika. "Zdążył nas zachwycić życzliwą postawą"

Cudem uniknął śmierci! 13-latek wjechał pod auto na hulajnodze!
Pokój Zbrodni
Ryszard Rynkowski spowodował kolizję pod wpływem. Szokujące okoliczności | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki