Spis treści
Tragiczna śmierć 15-letniego harcerza
Życia 15-letniemu Dominikowi nic nie wróci. Nastolatek utonął na obozie, w trakcie zdobywania stopnia harcerskiego. Miał sam, nocą, w mundurze i w butach, w dodatku bez asekuracji osoby dorosłej, przepłynąć wpław jezioro i na drugim brzegu rozpalić ognisko. Wszystkiemu przyglądał się drużynowy, druh Marek G. (21 l.), który był przyjacielem Dominika, i 19-letni ratownik Igor K.
Na reakcję śledczych nie trzeba było długo czekać. Marek G. i Igor K. są podejrzani o nieumyślne spowodowanie śmierci nastolatka, a także narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śledczy już wiedzą, że zadanie było indywidualnie przygotowywane dla Dominika. Nikt inny na obozie nie musiał przepływać w ten sposób jeziora.
ZHR zlecił wewnętrzny audyt
Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej zapewnia, że współpracuje z prokuraturą i służbami państwowymi, by rzetelnie wyjaśnić przyczyny tej tragedii.
- Analizujemy aktualną sytuację na trwających i zaplanowanych do końca wakacji obozach, dbając o bezpieczeństwo uczestników i kadry - mówi Adam Paczyna z ZHR, który dodaje, że trwa wewnętrzny audyt ZHR mający na celu sprawdzenie spójności w istniejących rozwiązaniach systemowych i wprowadzenie ewentualnych działań korygujących.
- Chcemy skuteczniej dbać o bezpieczeństwo podopiecznych - mówi Adam Paczyna z ZHR.
Ministra Nowacka o masowych kontrolach na obozach harcerskich
To właśnie o to apelowała ministra edukacji Barbara Nowacka na spotkaniu z harcerzami. Z kolei na spotkaniu z kuratorami oświaty poleciła natomiast przeprowadzenie kontroli trwających i planowanych obozów harcerskich.
- Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest najważniejsze, dlatego wspólnie z państwem wypracujemy rozwiązania, których celem będzie zwiększenie bezpieczeństwa osób przebywających na obozach - powiedziała Nowacka.