- 25 sierpnia około 11:00 w Krzycku Wielkim awionetka TECNAM rozbiła się na prywatnej posesji, zabijając pilota Mikołaja Stołowskiego i pasażera Jakuba Pracharczyka.
- Pilot, 37-letni ratownik i strażak z Poznania, miał uprawnienia i leciał hobbystycznie, a 20-letni wicemistrz Polski w rzucie młotem Jakub Pracharczyk skorzystał z vouchera na przelot.
- Prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych prowadzą dochodzenie w celu ustalenia przyczyn katastrofy.
- Pogrzeb Jakuba Pracharczyka odbędzie się 5 września o godzinie 10:00 w Kościele pw. NMP Śnieżnej w Krzycku Małym.
Do katastrofy doszło w poniedziałek, 25 sierpnia około godziny 11:00 w Krzycku Wielkim. Awionetka marki TECNAM runęła na teren prywatnej posesji i stanęła w płomieniach. Niestety, życia obu mężczyzn nie udało się uratować. Na miejscu zginęli pilot, 37-letni Mikołaj Stołowski – ratownik i strażak pracujący na lotnisku w Poznaniu – oraz 20-letni Jakub Pracharczyk, wicemistrz Polski młodzieżowców w rzucie młotem.
Zobacz: Miłość do samolotów połączyła ojca i syna. 20-letni Jakub zginął w katastrofie awionetki
Na miejscu katastrofy pracowali prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lesznie oraz eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Według wstępnych ustaleń lot odbywał się na trasie Poznań–Leszno–Poznań. Pilot posiadał odpowiednie uprawnienia i latał hobbystycznie, natomiast Jakub Pracharczyk skorzystał z vouchera na przelot samolotem.
Śledczy podkreślają, że dochodzenie jest w toku. – Kluczowe dla określenia przyczyny i przebiegu zdarzenia będą dalsze czynności procesowe oraz analiza zebranych dowodów i śladów, a także ustalenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – przekazała prokuratura w rozmowie z epoznan.pl.
We wtorek, 2 września pojawiła się informacja o uroczystości pogrzebowej Jakuba Pracharczyka. – Ceremonia pogrzebowa Śp. Jakuba odbędzie się dnia 5 września 2025 r. o godzinie 10:00 w Kościele pw. NMP Śnieżnej w Krzycku Małym – czytamy na stronie Pracharczyk-Hammer Throw.
Śmierć młodego lekkoatlety i cenionego strażaka to ogromny cios dla lokalnej społeczności, środowiska sportowego oraz służb ratunkowych. Wspomnienie ich życia i pasji pozostanie w pamięci wszystkich, którzy mieli okazję ich poznać.