Do zdarzenia doszło 30 sierpnia na przejściu granicznym w Krościenku, kiedy to do kontroli na wjeździe do Polski podjechał autokar z 77 obywatelami Mołdawii na pokładzie.
77 Mołdawian zablokowanych na granicy. Brak dokumentów to dopiero początek
Podróżni deklarowali chęć wjazdu do Republiki Czeskiej w celu podjęcia pracy. Podczas kontroli okazało się, że żaden z pasażerów nie posiada dokumentów, które potwierdzałyby ten fakt. W związku z tym straż graniczna podjęła decyzję o odmowie wjazdu na terytorium Polski wszystkim osobom.
Jednak na tym sprawa się nie zakończyła. Następnego dnia, 31 ten sam autokar i ci sami podróżni ponownie zgłosili się do kontroli granicznej, ponownie deklarując podróż do Czech. Jak podaje straż graniczna, tym razem kierowca autokaru przedstawił zbiorowy dokument na dane wszystkich pasażerów, który miał potwierdzać ich zatrudnienie w Republice Czeskiej.
Polecany artykuł:
Fałszywka wyszła na jaw. Kierowca przyznał się do winy
Funkcjonariusze straży granicznej nabrali jednak podejrzeń co do autentyczności przedstawionego dokumentu. Działając w ramach współpracy międzynarodowej, skontaktowali się z czeskimi służbami, które potwierdziły, że dokument w całości został sfałszowany.
Podróżnym, którzy nie spełniali warunków wjazdu, ponownie odmówiono wjazdu na terytorium Polski. Z kolei kierowca autokaru został przesłuchany w charakterze podejrzanego w związku z wykorzystaniem fałszywego dokumentu.
- Podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów, złożył wyjaśnienia, a następnie wraz z podróżnymi wrócił na Ukrainę – informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Ponad 7,6 tys. odmów wjazdu w 2025 roku
Jak informuje Straż Graniczna, od początku 2025 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG odmówili wjazdu na terytorium Polski ponad 7,6 tysiącom cudzoziemców. Byli to głównie obywatele Ukrainy, Mołdawii i Gruzji.
Źródło: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej