Dramat w Wadowicach Górnych. Arek zginął niemal na oczach matki. Grób młodego chłopaka tonie w kwiatach [WIDEO, ZDJĘCIA]

Wadowice Górne. Tragiczny wypadek motocykla

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek, 16 marca. Ze wstępnych ustaleń policjantów z KMP Mielec wynika, że kierujący motocyklem zderzył się z jadącym z przeciwka peugeotem, którego kierowca skręcał w lewo, a następnie uderzył jeszcze w mazdę. Niestety, mimo reanimacji życia 22-letniego motocyklisty nie udało się uratować.

Czytaj też: Nie żyje 22-latek. Motocyklista zginął w tragicznym wypadku w Wadowicach Górnych

Młody motocyklista wyciągnął swój motocykl wraz z pierwszymi cieplejszymi dniami tego roku. Chłopak zginął tuż przy sklepie, gdzie pracuje jego mama.  Kobieta miała wybiec ze sklepu tuż po strasznym wypadku. Widok sprawił, że pękło jej serce, krzyczała by ratowano jej dziecko. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, niestety, życia 22-letniego Arka nie udało się uratować. A to on obiecywała mamie że zajmie się nią i młodszym braciszkiem po śmierci ich ojca. Miał być głową rodziny.

22-latek został pochowany na cmentarzu w rodzinnej miejscowości. Całe Wadowice Górne opłakiwały młodego motocyklistę. Pożegnali go bliscy - m.in. mama i braciszek Nikolas. Mężczyzna został pochowany w mogile razem z tatą. Mieszkańcy są wstrząśnięci tragedią, jaka się rozegrała w ubiegłym tygodniu. Nie mogą uwierzyć, że Arka nie ma już wśród nich. Przed sklepem, gdzie zginął młody chłopak płoną znicze, które przypominają o ogromnej tragedii. To zaledwie kilkadziesiąt metrów od ciemnej mogiły, która na zawsze stała się ziemskim domem młodego motocyklisty. Dramatyczny początek sezonu. Kolejne młode życie zgasło na motorze. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśni tragiczne okoliczności tego zdarzenia, ale Arkadiusz już nie zawyje swoją ukochaną maszyną w Wadowicach Górnych.