- Niebezpieczne wyzwania internetowe, takie jak "48 Hours Challenge", ponownie zyskują popularność, stwarzając poważne zagrożenie dla zdrowia i życia młodych ludzi.
- Tragiczne zaginięcie nastolatków na Podkarpaciu, których ciała odnaleziono po dobie, mogło mieć związek z ryzykownym wyzwaniem internetowym.
- Psychologowie alarmują, że kluczowe jest uświadomienie sobie zagrożeń i otwarta rozmowa z dziećmi, aby nauczyć je rozróżniać bezpieczne od niebezpiecznych zachowań w sieci.
- Jakie są skutki takich "zabaw" i co mogą zrobić rodzice, aby chronić swoje dzieci przed ich zgubnym wpływem?
14-letnia Maja i 15-letni Wiktor z Podkarpacia zaginęli w piątek (10 października), a ich ciała odnaleziono następnego dnia. Pojawiły się spekulacje, że zdarzenie mogło mieć związek z niebezpiecznym wyzwaniem internetowym. Chodzi o "48 Hours Challenge". Jego zasady są niezwykle ryzykowne. Uczestnik musi zniknąć na dwie doby, wylogować się z wirtualnego życia, nie odbierać telefonu, nie kontaktować się z rodziną ani znajomymi. Cel jest okrutny. Trzeba wywołać panikę i sprawdzić, kto zacznie go szukać i ile wzmianek pojawi się w mediach.
Romana Otto nie ma wątpliwości, że rodzice nie powinni odwraca wzroku przed problemem. - Przede wszystkim trzeba poznać zagrożenie, dowiedzieć się, o co chodzi i nie udawać, że problemu nie ma - mówi psycholożka w rozmowie z "Super Expressem".
Następnie trzeba z dziećmi na ten temat porozmawiać. - Rozmowę można zacząć od zapytania dziecka, czy słyszał o tym wyzwaniu i co o nim sądzi - podpowiada specjalistka i dodaje, że w trakcie rozmowy należy pamiętać, że dla młodych osób grupa rówieśnicza jest niezmiernie ważna, a młodzież chce się innym przypodobać. - To na tym te wyzwania internetowe bazują - wyjaśnia Romana Otto. Dlatego nie można bagatelizować problemu, udawać, że nas nie dotyczy i bezczynnie czekać.
- Liczy się rozmowa i edukacja - mówi psycholożka, która dodaje, że mądry rodzic powinien wytłumaczyć swojemu dziecku, jak rozwija się mózg, co się z nim dzieje w okresie dojrzewania, skąd wynika chęć brania udziału w challengach. - Młody człowiek musi wiedzieć, co się z nim dzieje, z czego wynikają jego chęci i potrzeby - dodaje psycholożka w rozmowie z "Super Expressem".
Najważniejsze - nomen omen - wyzwanie stoi tutaj przed rodzicem. - Chodzi o to, by nauczyć dziecko dedukowania i wnioskowania. Pokazania mu, co może wyniknąć z brania udziału w takich internetowych zabawach - mówi psycholożka, nie mając wątpliwości, że to igranie ze zdrowiem i życiem.
Tak jest na przykład z challengem, który polega na okłamywaniu rodziców, że ktoś obcy pojawił się w domu. Na TikToku popularny stał się trend, w którym nastolatki oszukują rodziców, wysyłając im wiadomości o rzekomym wtargnięciu obcego człowieka. Aby uwiarygodnić żart, do wiadomości dołączane jest realistyczne zdjęcie mężczyzny, które w rzeczywistości zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Gdy rodzic próbuje interweniować, dopytywać, dzwonić, kontakt z dzieckiem się urywa. Cel? Nagranie paniki rodzica. - Dziecko musi nauczyć się rozpoznawać, co jest zdrowe i niebezpieczne i rodzic na tym przykładzie musi to wszystko mu wytłumaczyć - dodaje na koniec Romana Otto.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Odnaleziono ciała poszukiwanych dzieci. Rozdzierające serce słowa matki 15-letniego Wiktora. „Nastała cisza”
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111.
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123.
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212.
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108.
- Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123.
- pokonackryzys.pl
W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.
Polecany artykuł: