Ale od początku. W poniedziałek (7 marca) operator numeru 112 dostał bardzo niepokojąca informację. Zadzwoniła osoba, która twierdziła, że jest porwana. Służby od razu zostały postawione na nogi tym bardziej, że w słuchawce odezwał się bardzo młody głos. - Wyznaczeni gliwiccy policjanci zaczęli ustalać, skąd dzwoniono, do kogo należy telefon, gdzie aktualnie się on znajduje. Jak się okazało, zaraz po połączeniu aparat został wyłączony - podają mundurowi. Akcja była prowadzona w Łabędach i Ligocie Zabrskiej, dzielnicach Gliwic. Wiele prowadzonych w tym samym momencie działań doprowadziło mundurowych do jednej ze szkół podstawowych na ternie miasta. Finał był zaskakujący. Okazało się, że na 112 dzwoniła 11-letnia dziewczynka. Problem polegał na tym, że nie została ona porwana.
Czytaj także: "Tata pobił mamę, leci jej krew, nie wiem co robić". Śląski CPR szuka pracowników do obsługi numeru 112
- Wezwana została matka dziewczynki i w jej obecności policjanci rozmawiali z dzieckiem. Szybko okazało się, że 11-latka zadzwoniła pod numer 112 i wymyśliła wszystko, bo założyła się z koleżanką z klasy - podają policjanci.
Zobacz koniecznie: Przerażające wyznanie! Mężczyzna zadzwonił na 112: "Zabiłem swoją partnerkę i dzieci"
Podcasty
Playlisty tematyczne
