Kopalnia Budryk

i

Autor: Kasia Zaremba Kopalnia Budryk

Śląsk czeka katastrofa! Eksperci nie mają złudzeń. Koniec górnictwa to klęska dla regionu

2021-01-23 8:00

Jest źle. A będzie jeszcze gorzej. Tak można wnioskować patrząc na konkluzje raportu Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Wynika z niego, że zamknięcie górnictwa, które jest bliskie, to katastrofa dla wielu firm "spokrewnionych" z branżą. W górnictwie pracuje ponad 83 tys. osób. Z kolei w branżach okołogórniczym zatrudnionych jest nawet 280 tys. osób.

“Sytuacja przedsiębiorstw okołogórniczych w Polsce" to raport, który powstał na zlecenie Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Autorami dokumentu są naukowcy z Centrum Badań i Rozwoju Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Jak wyliczają, w województwie śląskim jest 83 tys. osób zatrudnionych w górnictwie. Kolejnych 400 tys. osób pracuje w branżach związanych z przemysłem wydobywczym.

Czytaj także: Potworna choroba niszczy życie małej Julki. Policjanci ze Śląska proszą o pomoc

- Konieczna jest więc zmiana myślenia o sytuacji ekonomicznej na Śląsku i postrzeganie problemu górnictwa w dużo szerszym kontekście niż dotychczas. Dotyczy to konsekwencji wygaszania kopalni dla dużo szerszej grupy osób i podmiotów (w tym samorządu terytorialnego) oraz wpływu na sytuację gospodarczą całej Polski - cytuje Portal Przemysłowy.

Nic jednak na tę zmianę nie wskazuje. Wedle raportu województwo śląskie jest w krajowej czołówce, jeśli chodzi o wypracowane PKB na mieszkańca. Ale wkrótce może "wylądować na dnie". Powodem ma być zapowiadane wygaszenie górnictwa. Twórcy raportu widzą, że brak odpowiedniej strategii, może mieć katastrofalne skutki dla całego regionu. Konsekwencje zamknięcia kopalń odcisną przede wszystkim swoje piętno na firmach, które funkcjonują dzięki polskiemu górnictwu.

Zobacz również: Natrętny wandal ciskał kamieniami w okna budynku! Myślał, że mieszka tam jego teściowa

- Przedsiębiorstwa te tworzą wiele miejsc pracy, a ich los jest nierozerwalnie związany z formą i modelem górnictwa. (...) W przypadku wygaszenia działalności dużej części kopalń w Polsce, których znakomita większość ulokowana jest na Śląsku, pociągnie to za sobą szereg konsekwencji zarówno dla dostawców produktów i usług kopalni, jak i dla odbiorców węgla. W przypadku obu grup podmiotów gospodarczych można się spodziewać przejściowych trudności, istotnego ograniczenia skali działania, ograniczenia zatrudnienia, a w skrajnych – i prawdopodobnie nierzadkich – sytuacjach likwidacji powiązanych z górnictwem podmiotów. Mając na uwadze liczbę miejsc pracy tworzonych przez firmy dostarczające produkty i usługi dla górnictwa oraz będące odbiorcami wydobywanego w kopalniach węgla, wygaszanie górnictwa bez adekwatnego wsparcia dla przedsiębiorstw okołogórniczych rozumianych wg szerokiej definicji, wszelkich podmiotów gospodarczo powiązanych z kopalniami oraz istniejących dzięki sile nabywczej osób zatrudnionych w kopalniach może doprowadzić do olbrzymiego wzrostu bezrobocia głównie na Śląsku, ale także w innych częściach kraju - czytamy w opracowaniu.

Jakie branże mają na myśli autorzy raportu? Chodzi m.in. o przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją maszyn i urządzeń górniczych, odbiorców węgla  wytwórców energii elektrycznej i ciepła, koksownie oraz w mniejszym stopniu przemysł metalowy), przedsiębiorstwa okołogórnicze (podmioty funkcjonujące w sąsiedztwie kopalń, świadczące usługi górnikom i ich rodzinom np. usługi handlowe i dla ludności). Jednocześnie eksperci zaznaczają, że oszacowanie dokładnej liczby takich firm jest niezwykle trudne do wyliczenia.

W konkluzjach raportu nie brakuje również odniesień do prowadzonych transformacji energetycznych w winnych krajach. Zaznacza się, że zawsze były one związane z perturbacjami ekonomicznymi i społecznymi. Zwraca się również uwagę, że regiony dotknięte transformacją były wspierane m.in. poprzez tworzenie nowych miejsc pracy w energetyce odnawialnej, branży chemicznej, budownictwie czy edukacji.

Czytaj koniecznie: Ekspert ostro: DO RATOWANIA PGG, jak to się mówi po górniczemu, zabrano się od d..y strony!

Jako przykład podawane są Niemcy, gdzie zaproponowano górnikom przedterminowe plany emerytalne, możliwość przekwalifikowania, rozbudowano plan dalszej aktywizacji zawodowej, utworzono dedykowane górnikom agencje pracy i wprowadzano rozwiązania prawne i podatkowe. Likwidacja 33 tys. miejsc pracy w górnictwie była i tak niezwykle kosztowna (około 15 miliardów euro). Mimo tego nie udało się zwalczyć wszystkich skutków reform - bezrobocie w regionach pogórniczych jest o kilka procent wyższe, niż w pozostałych częściach kraju.

Górnik ze Śląska szczerze o sytuacji w kopalniach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki