Krzysztof zginął w kopalni Bielszowice. Żegnają go żona i dwójka dzieci. Serce pęka na pół. Zapis relacji

2021-12-13 10:00

To niewyobrażalna tragedia. Krzysztof od 2007 roku pracował w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Od 2017 roku pracował jako spawacz, aż do feralnej soboty, 4 grudnia. Tego dnia przed 9 rano doszło do wstrząsu w kopalni Bielszowice, w wyniku którego pod ziemią zostało uwięzionych dwóch górników. Jednego udało się uratować. Niestety, Krzysztof zmarł pozostawiając żonę i osierocając dzieci. Dziś w Zabrzu jego pogrzeb.

Pogrzeb Krzysztofa P., 42 -letni górnik zginął w trakcie pracy w kopalni Bielszowice. W poniedziałek 13 grudnia odbędą się uroczystości pogrzebowe, w trakcie których zostanie pochowany Krzysztof P.. Mężczyzna zginął w trakcie pracy w kopalni Bielszowice. W barbórkę, 4 grudnia, doszło tam do wstrząsu w wyniku którego uwięzionych pod ziemią zostało dwóch górników. Jednego udało się wydostać spod zwału po 15 godzinach akcji ratowniczej. 31-letni mężczyzna trafił do szpitala św. Barbary w Sosnowcu, a jego stan lekarze określali jako bardzo dobry. Górnik nie odniósł poważniejszych obrażeń. Niestety, tyle szczęścia nie miał Krzysztof. Ratownicy górniczy pracowali w koszmarnych warunkach. 6 grudnia jednemu z ratowników, udało się dotrzeć do drugiego poszkodowanego górnika. Nie dawał oznak życia. Jego ciało udało się wytransportować na górę dzień później. To wtedy formalnie lekarz mógł orzec zgon.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się o godzinie 10 w kościele Świętej Jadwigi w Zabrzu. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się po mszy świętej cmentarzu Świętego Franciszka w Zabrzu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki