Do wstrząsającego zdarzenia doszło w Pilchowicach - 16 lutego 2019 roku. Wówczas Marian F., jak wynika z ustaleń śledczych, miał powoli i celowo najechać na psa rasy labrador. Sprawą od razu zainteresowali się wolontariusze z Fundacji Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią z Rybnika. W sieci opublikowali zdjęcia, a dzięki pomocy świadków i policjantów z Knurowa udało się odszukać sprawcę. "Musiał słyszeć jego rozpaczliwe wycie, trzask łamanych kości i zauważyć gasnącą w oczach nadzieję. Dzięki naszym inspektorom cicha męka suczki nie pozostała bez echa", mówili przedstawiciele Fundacji. Teraz, jak przekazali, zapadł prawomocny wyrok w sprawie mężczyzny. Sąd był bezwzględny, choć Marian F. do samego końca nie przyznawał się do winy.
Marian F. skazany za zabicie psa. Sąd nie miał litości dla mężczyzny
"Sąd podtrzymał karę bezwzględnego pozbawienia wolności na okres 5 miesięcy wobec oskarżonego Mariana F., zakaz posiadania zwierząt na okres 3 lat oraz wypłatę nawiązki na rzecz Fundacji", czytamy na Facebooku. "Oskarżony nie wyraził żadnej skruchy w związku z krzywdą, którą wyrządził psu. Do ostatniej chwili nie przeprosił za swoje zachowanie, nie uznaje swojej winy i nie widzi podstaw dla takiego wyroku", dodają przedstawiciele Fundacji i zaznaczają, że choć wyrok niektórym może wydawać się dość niski, to jest on jednym z najwyższych w tego typu sprawach, które wciąż w Polsce są często pomijane. "To dla nas nowa droga, światełko w tunelu. Takie wyroki wyznaczają nowe szlaki w orzecznictwie w sprawach o ochronie zwierząt", pisze Fundacja Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią.