Tragedia w Sosnowcu

Pani Sylwia zginęła, a jej mąż walczy o życie. Zarwał się pod nimi balkon. Sprawą zajmie się prokuratura.

Sosnowiecka prokuratura ma wszcząć śledztwo w sprawie balkonu, który zerwał się z kamienicy przy ulicy Krzywej w Sosnowcu. Niestety, w chwili gdy doszło do wypadku na balkonie piła kawę pani Sylwia wraz z mężem Robertem. Kobiety nie udało się uratować, jej mąż walczy o życie w szpitalu.

Małżeństwo runęło razem z balkonem. Kobieta nie przeżyła. Sprawą zajmie się prokuratura

Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Południe wszczęła śledztwo w sprawie zawalenia się balkonu sosnowieckiej kamienicy przy ulicy Krzywej. Razem z balkonem na ziemię runęło małżeństwo, które w tym czasie na balkonie piło kawę. Natychmiast zostali przetransportowani do Centrum Urazowego w Sosnowcu. Niestety, 45-letnia pani Sylwia zmarła na stole operacyjnym. Jej mąż Robert walczy o życie na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Jeszcze w poniedziałek, 4 września, prokurator Marcin Stolpa, przekazał, że na miejscu zdarzenia oględziny przeprowadził również prokurator.

- Sprawa została zarejestrowana w tutejszej prokuraturze. Dzisiaj wydane zostanie postanowienie o wszczęciu śledztwa z art. 163 par. 1 i 3 Kodeksu karnego, zlecona zostanie sekcja zwłok, podejmiemy oczywiście czynności zmierzające do ustalenia przyczyn tego zdarzenia - powiedział szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec -Południe, prok. Stolpa.

Z kamienicy, w której zerwał się balkon, ewakuowano łącznie 21 mieszkańców – to m.in. troje dzieci osób poszkodowanych (jedno w wieku 14 lat i dwoje pełnoletnich) oraz ich wnuk. Zapewniono im pomoc psychologiczną, podobnie jak pozostałym ewakuowanym lokatorom. Zaraz po wypadku samorząd podstawił autokar, w którym mieszkańcy mogli schronić się po ewakuacji. Lokatorzy części mieszkań nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań przynajmniej do czasu wykonania niezbędnych ekspertyz dotyczących stanu budynku. Tak zdecydował nadzór budowlany.

Jak przekazał Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu - wykonanie ekspertyzy potrwa kilka dni. Wykonać ją ma zewnętrzna firma. Do tego czasu mieszkańcom zapewniono noclegi i wyżywienie. Mogli też wrócić na miejsce, by zabrać z mieszkań najpotrzebniejsze rzeczy. Mieszkańcy mogą skorzystać z pomocy psychologicznej zapewnionej przez miasto.

Kamienicę musiało opuścić sześć rodzin. Jedna skorzystała z pomocy bliskich, pozostali czyli 14 osób skorzystało z zasobów mieszkaniowych samorządu.

Wyszli na kawę spadli z balkonem
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki