Polecany artykuł:
AKTUALIZACJA, godz. 11:20
Zgodnie z tym, co podało MSZ, informacja o Polce z Katowic, która miała zginąć w zamachu w Hiszpanii okazała się nieprawdziwa.
Autor wpisu na Twitterze przeprosił za zamieszanie, informując, że wspomniane przez niego osoby ucierpiały, ale w wypadku komunikacyjnym, nie mającym związku z zamachami.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
W czwartek w Hiszpanii doszło do serii krwawych zamachów. Najpierw furgonetka wjechała w tłum na Placu Katalońskim. Zginęło tam trzynaście osób. Kilka godzin później kolejny atak terrorystyczny miał miejsce 120 km od Barcelony. Tym razem również napastnicy wjechali furgonetką w grupę ludzi. W pewnym momencie samochód się przewrócił, a terroryści zostali ostrzelani przez policję. 5 z nich zginęło na miejscu.
INFORMACJA z Twittera:
Panie @wszewko zginęła Marta Porębska a jej chłopak jest w ciężkim stanie. Oboje z Załęża. Straszne....#Barcelona
— Dzielnica Załęże (@DzielnicaZaleze) 17 sierpnia 2017
Jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych na Twitterze pojawiła się informacja, że w zamachu zginęła Polka. "Dzielnica Załęże" napisała na swoim profilu, że w ataku terrorystycznym poniosła śmierć pochodząca z Katowic Polka Marta P., natomiast jej chłopak odniósł poważne rany i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdza tych informacji.