Izabela z Pszczyny

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express

Zapadły decyzje

Śmierć ciężarnej Izabeli z Pszczyny. Prokuratura umorzyła część śledztwa

Prokuratura Regionalna w Katowicach częściowo umorzyła śledztwo w sprawie położnych z pszczyńskiego szpitala opiekujących się ciężarną Izabelą S. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Była w 22. tygodniu ciąży. Najpierw zmarło jej dziecko, potem ona sama.

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Prokuratura podjęła decyzje w sprawie pielęgniarek

W piątek, 31 marca Prokuratura Regionalna w Katowicach, przekazała poinformowała, że częściowo umarza postępowanie w sprawie tragedii, jaka rozegrała się w pszczyńskim szpitalu 22 września 2021 roku.

- W dniu dzisiejszym prokurator prowadzący sprawę narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia ciężarnej Izabeli S., pozostającej pod opieką lekarzy i położnych w pszczyńskim szpitalu w dniach 21-22 września 2021 roku podjął decyzję o konieczności częściowego umorzenia śledztwa w zakresie dotyczącym opieki sprawowanej przez położne tego szpitala - przekazała prokurator Agnieszka Wichary, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Śledztwo toczy się w sprawie wydarzeń, jakie rozegrały się w Szpitalu Joannitas w Pszczynie. 22 września 2021 roku zmarła tam 30-letnia Izabela, mieszkanka Ćwiklic. Do szpitala trafiła w 22. tygodniu ciąży tuż po tym, jak odeszły jej wody. Płód był obarczony wadami rozwojowymi. Choć stan pacjentki pogarszał się z godziny na godzinę, lekarze nie przerwali ciąży. Według bliskich 30-latki czekali, aż płód sam obumrze. Wpływ na ich zachowanie mogło mieć zaostrzenie prawa aborcyjnego, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku. Izabela zmarła 22 września w wyniku wstrząsu septycznego. Jej śmierć wywołała w Polsce ogromne poruszenie i falę protestów pod hasłem "Ani jednej więcej". Kobietę pochowano na cmentarzu w Ćwiklicach. Jej synek miał mieć na imię Leon.

Prokuratura częściowo umarza sprawę. Co z zarzutami dla lekarzy?

Podstawą umorzenia w tym wątku było ustalenie, że zachowanie pielęgniarek sprawujących opiekę położniczą nie spowodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia ciężarnej i płodu, a czynności medyczne podjęte przez ten personel były prawidłowe i nie skutkowały nawet w sposób nieumyślny spowodowaniem śmierci pacjentki oraz wewnątrzmacicznym obumarciem płodu.. W ten sam sposób oceniono również zachowania personelu szpitalnego sprawującego opieką już po zatrzymaniu krążenia u pokrzywdzonej, wskazując, że wszystkie podjęte na tym etapie działania były już bezskuteczne, z uwagi na krytyczny i nieodwracalnie ciężki stan pokrzywdzonej.

- W obu przypadkach powodem decyzji prokuratora była przede wszystkim opinia zespołu biegłych, którzy wypowiadali się co do trybu i sposobu podjętych procedur leczniczych oraz ich adekwatności w związku ze stanem zdrowia pokrzywdzonej będącej w 22 tygodniu ciąży - tłumaczy prokurator Wichary.

Nadal kontynuowane jest śledztwo w sprawie lekarzy. Prokuratura postawiła zarzuty trzem lekarzom z pszczyńskiego szpitala, którzy opiekowali się Izabelą, gdy trafiła do placówki. Zarzuty obejmują brak podjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno – terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu i w konsekwencji śmierć 30-letniej Izabeli. Żaden z lekarzy nie przyznaje się do winy.

Sonda
Czy aborcja w Polsce powinna być legalna?
Tak wygląda grób zmarłej Izy z Pszczyny. Kobietę pochowano z synkiem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki