Cyklop- groźny pedofil uciekł z Siemianowic Śląskich. Prokuratura złożyła waży wniosek
W 2004 roku zgwałcił i koszmarnie okaleczył 11-letnią dziewczynkę, a później zmusił do stosunku oralnego jej kuzyna. Do przestępstwa doszło w Katowicach Nikiszowcu. Marcin J. nazywany "Cyklopem", został rozpoznany przez mieszkańców Zbąszynia w Wielkopolsce. Złapali go podczas brawurowej akcji w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2004 roku i przekazali policji. Dzięki badaniom DNA udało się ustalić, że "Cyklop" skrzywdził jeszcze pięcioro dzieci z Tychów, Będzina, Piekar Śląskich, Nakła Śląskiego i Suchej Beskidzkiej. W listopadzie tego samego roku, sąd skazał go na 15 lat więzienia. Wcześniej był też karany z włamania i kradzieże samochodów. Z więzienia wyszedł kilka miesięcy temu, rok przed końcem odsiadki.
Gdy tylko puścił mury więzienia we Wronkach wrócił do Siemianowic Śląskich. W mieście wybuchła panika, mieszkańcy obawiali się o swoje dzieci. 44-latek szybko przeniósł się z Siemianowic do Tarnowskich Gór, gdzie zamieszkał w przyczepie w pobliżu placu zabaw.
Obecnie zarówno policja, jak i prokuratura ma utrudniony kontakt z 44-latkiem. Mężczyzna odmówił korzystania z pomocy społecznej, jest nieporadny życiowo.
Jak informuje "Fakt", Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach złożyła 19 lipca do sądu o umieszczenie "Cyklopa" w zakładzie psychiatrycznym. Prokuratura załączyła także dwie opinie biegłych psychiatrów, seksuologa, a także psychologa. Marcin J. musi przejść badania psychiatryczne, które dadzą odpowiedź w sprawie zasadności umieszczenia mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Jak ustalił "Fakt" groźny pedofil przebywa obecnie na Pomorzu, gdzie uciekł ze Śląska.