Zabrze. Lokatorzy ze Struzika nie wrócą do mieszkań na Wielkanoc? Sytuacja się komplikuje

Zabrze. Po wybuchu gazu mieszkańcy nadal nie mogą wrócić do mieszkań

Wybuch gazu miał miejsce we wtorek 23 marca po południu. W mieszkaniu na drugim piętrze krótko po zdarzeniu wybuchł pożar. Ogień strawił w nim wszystko. Jedna osoba została poszkodowana. To 34-letni lokator. Przebywa w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Sprawę przyczyn wybuchu bada prokuratura.

Zobacz więcej: Zabrze. Wybuch gazu nie był dziełem przypadku? Szokujące ustalenia [TYLKO U NAS]

Tymczasem lokatorzy bloku przy ul. Struzika nadal nie mogą wrócić do mieszkań. Nic nie wskazuje na to, by mogło się to stać w najbliższym czasie. - Zgodnie z decyzją Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego klatka budynku przy ul. Struzika 6 pozostaje wyłączona z użytkowania do czasu uzyskania stosowanych ekspertyz - poinformowało w komunikacie miasto. Wspomniana ekspertyza zostanie wydana dopiero w środę lub w czwartek. Dopiero potem Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydać może ewentualnie decyzję o włączeniu klatki do użytkowania. Na szczęście nadaje się ona do naprawy. Nie wiadomo jednak, jak długo może to potrwać. Do tego czasu lokatorzy muszą liczyć na wsparcie, jakie okazują im m.in. mieszkańcy osiedla i władze miasta.

Czytaj również: Alan dostał nowe serce! Nie musi już pchać wielkiej maszyny. Jego brat nadal czeka. Trudno powstrzymać łzy

- Do tej pory (do piątku 26 marca przyp. red.) czworo mieszkańców zwróciło się do nas z prośbą o pomoc w zakwaterowaniu w hotelu Pogoń. Pomoc można uzyskać dzwonią do MOPR. Ci mieszkańcy, których dobytek został poważnie naruszony, mogą zwracać z wnioskiem o pomoc materialną. Oferujemy również pomoc psychologiczną - informuje Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miasta w Zabrzu.

Mieszkańcy pozostający poza swoimi domami mogą kontaktować się z pracownikami socjalnymi za pośrednictwem numeru tel.: +32 271-00-26.