Szokujące słowa Tadeusza Dudy do bliskich. "Nie znacie dnia ani godziny, jak was spalę"

2025-07-09 8:39

Tadeusz Duda zaplanował swoją zbrodnię i działał z premedytacją? Mężczyzna już trzy lata temu miał sprawę o znęcanie się nad bliskimi, którzy mu jednak wybaczyli. Jak powiedział w programie "Uwaga! TVN" brat zamordowanego zięcia Dudy, 57-latek miał wówczas grozić członkom rodziny szokującymi słowami. - Nie znacie dnia ani godziny, jak was spalę - straszył Duda trzymając kanister z benzyną.

Konflikt Tadeusza Dudy z rodziną. Zapowiedział swoją zbrodnię?

Zbrodnia, do której doszło w Starej Wsi pod Limanową, mogła być zaplanowana przez Tadeusza Dudę. Mężczyzna od dłuższego czasu był skonfliktowany z bliskimi i im groził. W 2022 r. miał sprawę o znęcanie się nad członkami rodziny. Wówczas nie doszło do skazania, ponieważ bliscy Dudy wybaczyli mu

- Pokrzywdzeni zgodnie oświadczyli, że nie chcą ukarania oskarżonego i wnoszą o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Wyrok warunkowo umarzający oznacza, że została stwierdzona wina sprawcy, ale nie zapadła kara. Taka osoba może nadal mówić, że jest osobą niekaraną w świetle prawa - stwierdził prok. Bartłomiej Michura, zastępca prokuratura rejonowego w Limanowej.

To jednak nie uspokoiło agresora, a wręcz przeciwnie, Duda wciąż nękał bliskich. W wypowiedzi dla programu "Uwaga! TVN" brat jednej z ofiar Tadeusza Dudy opowiedział, że już w 2022 r. mężczyzna groził członkom rodziny, że ich zabije, cytując przy tym Ewangelię. Niestety tych słów nie potraktowano poważnie, sądząc że Duda nie jest zdolny, by posunąć się do aż tak okrutnego czynu.  

Można powiedzieć, że zaczęło się to znikąd, chodzi o konflikty w stosunku do swojej żony czy dzieci. Zaczęły się problemy i tak to się toczyło. Wydaje mi się, że on był tego wszystkiego prowokatorem. (...) Trzy lata temu pierwszy incydent był taki, że on wszedł z kanistrem do domu i powiedział: „Nie znacie dnia ani godziny, jak was spalę”. Od tamtego momentu wszyscy trzymali się z dala od niego. Stworzył problemy, a oni przestali go szanować. Wtedy miał poczucie, że go nie szanują, a on ten dom zrobił, że tę rodzinę utrzymał i poniekąd wychował - powiedział w programie "Uwaga! TVN" pan Dariusz, brat zamordowanego Zbigniewa.

Super Express Google News
Pogrzeb Tadeusza Dudy w Kamienicy

Brak badań psychiatrycznych i kolejna sprawa o znęcanie

Według informacji otrzymanych przez "Uwagę! TVN" od przedstawicieli prokuratury, Tadeusz Duda w sprawach objętych aktem oskarżenia nie był badany przez psychiatrów. Nie wiadomo też, ile trwał okres próby, który w przypadku warunkowego umorzenia postępowania, musi być określony przez sąd.

Kolejna sprawa o znęcanie się nad rodziną została wszczęta w kwietniu tego roku. Tadeusz Duda miał znęcać się psychicznie nad swoją żoną oraz grozić śmiercią swoim teściom. Postępowanie przygotowawcze zakończyło się aktem oskarżenia, który trafił do sądu dzień przed śmiercią Tadeusza Dudy.

Prokurator zastosował wobec niego nieizolacyjne, wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji. Podejrzany został zobowiązany do stawiennictwa raz w tygodniu w Komendzie Powiatowej Policji w Limanowej. W ramach dozoru policji został na niego nałożony zakaz kontaktowania się i zakaz zbliżania na odległość umożliwiającą bezpośredni kontakt z pokrzywdzonymi – powiedział prokurator Bartłomiej Michura.

Prawdopodobnie to chęć zemsty na bliskich była motywem strasznej zbrodni w Starej Wsi. Śledczy potwierdzili, że przy ciele 57-latka został odnaleziony list. Trwa ustalanie, czy autorem tego listu był Duda. Prokuratura na razie nie ujawnia treści dokumentu.

Pokój Zbrodni
Wenezuelczyk stanął na drodze Klaudii. Koszmar w Toruniu | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki