Zakażony koronawirusem został... wypisany ze szpitala! SZOKUJĄCA relacja członka rodziny

i

Autor: Shutterstock Mężczyzna prawdopodobnie zakaził się koronawirusem w szpitalu, podczas pobytu związanego z innymi dolegliwościami zdrowotnymi

Mężczyzna zakażony koronawirusem został... wypisany ze szpitala! SZOKUJĄCA relacja członka rodziny

2020-03-28 20:23

W Limanowej rozszerza się ognisko epidemii koronawirusa. Zakażone SARS-CoV-2 są dwie kolejne osoby z tamtej części Małopolski. Jeden z pacjentów zaraził się prawdopodobnie podczas pobytu w szpitalu, gdzie leczył inne dolegliwości zdrowotne, na tym samym oddziale co kobieta, u której jako pierwszej w Limanowej wykryto koronawirusa.

Pierwszą osobą w Limanowej, u której wykryto koronawirusa SARS-CoV-2 była kobieta, która leczyła się w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, a następnie trafiła na oddział wewnętrzny limanowskiego Szpitala Powiatowego im. Miłosierdzia Bożego. Niestety prawdopodobnie doszło tam do kolejnych zakażeń. Pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 ma starszy mężczyzna, który ze względu na dolegliwości kardiologiczne przebywał wcześniej na oddziale wewnętrznym limanowskiego szpitala. Tym samym na którym leczyła się zarażona kobieta. 

Choć pacjenci nie mieli ze sobą bezpośredniego kontaktu, mogło dojść do zakażenia za pośrednictwem personelu medycznego, tymczasem mężczyznę wypisano ze szpitala jeszcze zanim lekarze otrzymali wyniki jego badań dotyczących koronawirusa. Całą sytuację portalowi limanowa.in zrelacjonował zięć chorego mężczyzny.

- Teść w zeszły wtorek (17 marca) z migotaniem przedsionków trafił na SOR, na oddział wewnętrzny został przyjęty w środę, gdzie przebywał do poniedziałku (23 marca). Gdy dowiedzieliśmy się, że potwierdzono koronawirusa u kobiety, byliśmy święcie przekonani, że wszyscy pacjenci tam pozostaną. Ale teścia bez wykonania badań wypisano, jedynie na dokumentacji ze szpitala, w zaleceniach od lekarza, zalecono 14 dni kwarantanny.

Wczoraj teść źle się poczuł. Skontaktował się z SOR-em i powiedział że miał zaleconą kwarantannę, kazali mu się stawić. Nie było karetki, żadnego specjalistycznego transportu. Teść stawił się w szpitalu. Trafił do izolatki, zlecono mu badania, dopiero wtedy został pobrany wymaz, a po dwóch godzinach został wypuszczony do domu.

Jak mówił, w szpitalu tylko jedna osoba była w kombinezonie. Cała reszta chodziła po oddziale jak gdyby nic. Opowiadał, że krew pobierała mu kobieta wyłącznie w rękawiczkach i maseczce. Około 21:00 otrzymaliśmy telefon z sanepidu z informacją, że test teścia dał wynik pozytywny. Sanepid interesowały tylko nasze numery PESEL i fakt, że od teraz jesteśmy w kwarantannie. Sanepid stwierdził, że stan pacjenta to nie ich problem i mamy sobie zadzwonić po pogotowie, znaleźć dla teścia miejsce w szpitalu - cytuje relację zięcia zakażonego mężczyzny portal limanowa.in.

Sonda
Jak oceniasz przygotowanie Polski do zwalczania epidemii?

Tymczasem służby prasowe wojewody małopolskiego poinformowały, że zarażona SARS-CoV-2 jest kolejna osoba z tej części województwa. To starsza kobieta z powiatu limanowskiego. Nie wiadomo, czy miała ona kontakt z pozostałymi chorymi. 

Niepokojące sygnały docierają od osób objętych kwarantanną właśnie ze względu na możliwość zarażenia się od wcześniejszych pacjentów. Jedną z takich relacji przytoczył portal limanowa.in:

- W kwarantannie jestem tylko dlatego, że sam się zgłosiłem. Nie wiemy co robić, nie mamy żadnych instrukcji, nie wiadomo kiedy pobrany zostanie od nas wymaz do badań – może dziś, może jutro, może pojutrze. Ale pytano się nas, czy czegoś potrzebujemy. Nie było żadnej decyzji o kwarantannie dla nikogo, więc musiałem chodzić normalnie do pracy. Miałem kontakt z kilkudziesięcioma osobami. Mogłem zarazić pół miasta, a nadal czekam, aż ktoś pobierze mi wymaz - twierdzi mężczyzna, który może być zakażony koronawirusem.

Polacy dziękują lekarzom i pielęgniarkom za walkę z koronawirusem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki