Brat Mateuszka wpadł w objęcia mamusi, niespełna 2-letni chłopiec biegł za nim. Zginął pod kołami samochodu

i

Autor: Shutterstock

Nowe fakty

Maleńki Mateuszek biegł za bratem. Zginął tragicznie. Jest nagranie z koszmarnego wypadku w Inowrocławiu

2024-04-02 12:15

Prokuratorzy dysponują nagraniem tragicznego wypadku, do którego doszło w Wielką Sobotę (30 marca 2024) w Inowrocławiu (województwo kujawsko-pomorskie). Zginął w nim niespełna dwuletni Mateuszek. Miał starszego brata Dawida. To za nim popędził, po wybiegnięciu ze sklepu. Starszy z braci wpadł w objęcia mamusi. Mateuszka potrącił samochód. Nie pomogła reanimacja.

To był straszny wypadek. Doszło do niego w Wielką Sobotę, przed sklepem w Inowrocławiu. Pod kołami volvo zginął malutki Mateuszek. Pod koniec lipca chłopczyk obchodziłby swoje drugie urodziny. Brzdąc miał kochających rodziców. Najwięcej czasu spędzał ze swoim starszym bratem Dawidem (6 l.). 30 marca rodzina udała się na przedświąteczne zakupy. W dobrych humorach pojechali do marketu przy ulicy Świętego Ducha w Inowrocławiu. Nikt nie spodziewał się fatalnego finału.

- Nie było jeszcze dwunastej. W przedsionku sklepu z chłopcami przebywał ojciec z dwójką dzieci. Ich mama była naprzeciwko sklepu, w pomieszczeniu z wózkami. W pewnej chwili ze sklepu wybiegł starszy z braci. Ten sześcioletni. Biegł do matki przez parking. Za nim pognał młodszy z braci - relacjonuje w rozmowie z naszym dziennikarzem jeden ze śledczych, który dobrze zna sprawę. Dawidek wpadł w ramiona swojej mamy Mariki. Mateuszek został przejechany przez Volvo. Próba reanimacji się nie powiodła. Chłopiec zmarł na miejscu.

Mateuszek zginął w wypadku w Inowrocławiu. Jest nagranie z miejsca zdarzenia

- Niewykluczone, że ta kobieta która prowadziła Volvo nie zobaczyła malutkiego chłopca - mówi nam śledczy. Teraz miejscowa prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie koszmarnego zdarzenia. - Ten wypadek to wielka tragedia - mówi "Super Expressowi" prokurator Agnieszka Adamska - Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Pani prokurator podkreśla, ze postępowanie jest na początku i nikt nie przesądza o czyjejkolwiek winie. Mało tego, prokuratura posiada nagranie z kamery, na którym został utrwalony śmiertelny wypadek, co również potwierdza nasza rozmówczyni. Niewykluczone, że prokuratura powoła biegłych z zakresu wypadków samochodowych.

Za kierownicą wielkiego samochodu siedziała Jolanta M. (62 l.). Była trzeźwa, podobnie jak rodzice chłopca. Rodzinie i bliskim Mateuszka składamy wyrazy współczucia. Do kolejnych ustaleń w sprawie będziemy wracać w naszym serwisie. 

Mateusz zginął w koszmarnym wypadku w Kujawsko-Pomorskiem. Galeria ze zdjęciami

Nikola wsiadła po śmierć. Straszliwy wypadek pod Elblągiem
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki