Tragiczny finał

Przyjechała do rodziny i zaczęła ją boleć noga. Marta i Nel zmarły w szpitalu. Ojciec dziecka zawiadomił prokuraturę

2024-03-06 15:27

Marta była żołnierzem. Wyjeżdżała na misje zagraniczne. Mieszkała w Trójmieście, spodziewała się dziecka. Córeczka miała mieć na imię Nel. 34-letnia żołnierka z bólem nogi trafiła do szpitala we Włocławku. Zmarła w lecznicy. Lekarze wykonali cesarskie cięcie, ale nie zdołali uratować życia maleństwa. Tymi tajemniczymi zgonami, na wniosek ojca Nel zajęła się prokuratura.

Marta całe życie była zdrowa. Jako polski żołnierz, brała udział w zagranicznej misji. Choć pochodziła z Kujaw, mieszkała w Trójmieście. Razem z partnerem nie mogli doczekać się przyjścia na świat tak oczekiwanej przez nich córeczki. W pierwszej połowie lutego, będąca w ciąży Marta przyjechała do rodziny w okolice Włocławka (województwo kujawsko-pomorskie). Gdy zaczęła ją boleć noga, wezwała karetkę. 34-latka trafiła do Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. Tam niestety zmarła. Lekarzom nie udało się uratować życia malutkiego noworodka. Ich pogrzeb był bardzo smutny. Na grobie matki i córki położono morze kwiatów. Córka z matką zostały pochowane w jednej trumnie.

Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami. Przejmujący widok na grobie Marty i Nel

Włocławek: Marta i Nel nie żyją. Ojciec dziewczynki powiadomił prokuraturę

Nasz dziennikarz ustalił, że ojciec Nel o całej sprawie powiadomił prokuraturę. Ta prowadzi intensywne śledztwo. - Uprzejmie informuję, iż śledztwo w sprawie, której dotyczą Pana pytania zostało przejęte do dalszego prowadzenia w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku Samodzielnym Dziale do Spraw Błędów Medycznych - czytamy w piśmie nadesłanym do naszej redakcji przez prokurator Marzenę Muklewicz, rzeczniczkę prasową Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

- Zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone w dniu 13 lutego 2024 r przez członków rodziny zmarłej. Śledztwo to pozostaje w toku, prowadzone jest w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci tj. o czyn z art. 160 § 2 kk w zb. z art. 155 kk - dodała rzeczniczka.

- W sprawie tej przeprowadzona została sekcja zwłok, nie otrzymano natomiast jeszcze opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej. Aktualnie prokurator zapoznaje się ze zgromadzonym już materiałem dowodowym. Wykonywane są także kolejne czynności procesowe, w tym przesłuchiwani są świadkowie - lekarze i personel medyczny oraz gromadzona jest pozostała dokumentacja medyczna. Po wykonaniu tych czynności podjęta zostanie decyzja co do powołania w sprawie kolejnych biegłych - przekazała nam pani prokurator Marzena Muklewicz.

Choć sprawa wzbudza mnóstwo emocji, prokuratura musi precyzyjnie zbadać wszystkie wątki w sprawie. O kolejnych ustaleniach będziemy informować w naszym serwisie. Rodzinie i bliskim zmarłych składamy wyrazy współczucia.

Zakrzepica w ciąży i po porodzie. Kiedy o niej mówimy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki