Żużlowe emocje

Żużel. Stal Gorzów uciszyła kibiców GKM-u. Apator oficjalnie w fazie play-off

2023-07-23 18:50

Żużel: ZOOleszcz GKM Grudziądz i ebut.pl Stal Gorzów spotkały się w meczu 13. kolejki PGE Ekstraligi. Kibice ostrzyli sobie zęby na bardzo wyrównany pojedynek. Podopieczni Janusza Ślączki nie porzucili bowiem nadziei na awans do fazy play-off, a gorzowianie niejednokrotnie udowadniali, że są gwarantem ogromnych emocji. Relację z tego meczu znajdziecie na se.pl.

ZOOleszcz GKM Grudziądz - ebut.pl Stal Gorzów 41:49

ebut.pl Stal Gorzów - 49

  • 1. Szymon Woźniak - 3+2 (1*,0,0,2*)
  • 2. Wiktor Jasiński - 8+1 (1*,2,3,2,0)
  • 3. Martin Vaculik - 10 (2,3,2,3,-)
  • 4. Oskar Fajfer - 11+3 (2*,2*,1*,3,3)
  • 5. Anders Thomsen - 10+1 (2,1,2,2*,3)
  • 6. Oskar Paluch - 6 (3,3,0,w)
  • 7. Jakub Stojanowski - 1 (0,0,1)

ZOOleszcz GKM Grudziądz - 41

  • 9. Max Fricke - 11 (3,3,2,0,2,1)
  • 10. Gleb Czugunow - 6+2 (1,2*,1*,1,1*)
  • 11. Wadim Tarasienko - 3 (0,0,-,3)
  • 12. Frederik Jakobsen - 2 (0,1,1,-,-)
  • 13. Nicki Pedersen - 11(3,3,3,d,2)
  • 14. Kacper Łobodziński - 1+1 (1*,0,0)
  • 15. Kacper Pludra - 7 (2,1,3,1,t)
  • 16. Wiktor Rafalski - NS
  • Sędzia: Michał Sasień
  • Widzów: ok. 7500
  • Wynik pierwszego spotkania: 51:39 dla Stali, bonus:

Żużel. GKM - Stal: Relacja z meczu 13. kolejki PGE Ekstraligi

Grudziądzanie mieli do odrobienia 12 punktów ze Stadionu im. Edwarda Jancarza. Ewentualna wygrana gospodarzy podtrzymywała ich szanse na awans do czołowej szóstki i występ w ćwierćfinałach PGE Ekstraligi.

Początek meczu był wyraźnie na korzyść gości, którzy prowadzili 19:11. Znakomicie wyglądał Oskar Paluch, który zanotował dwie trójki i potrafił przywieźć za plecami m.in. Gleba Czugunowa. Swoje robił też Oskar Fajfer, który wspólnie z Vaculikiem przywiózł podwójny triumf w biegu nr 5.

Sygnał do ataku dali Max Fricke, Nicki Pedersen i rehabilitujący się za wcześniejsze niepowodzenie Czugunow. Po biegu nr 8 mieliśmy awarię maszyny startowej. Gospodarze przegrywali wówczas 23:25.

Grudziądzanie uporali się z awarią, ale po upadku na pierwszym łuku Maxa Fricke'a mieliśmy kolejną wymuszoną przerwę. Na szczęście Australijczykowi nic się nie stało i wyjechał do powtórki, która została zarządzona w pełnej obsadzie. W niej... jak diabeł z pudełka wyskoczył Wiktor Jasiński i pogodził silny na papierze duet gospodarzy. Z tyłu przyjechał mający ogromne problemy Szymon Woźniak. Chwilę później trener Janusz Ślączka dokonał świetnej zmiany. Kacper Pludra pojechał za bezbarwnego Tarasienkę i wygrał z Andersem Thomsenem. Efekt? Po 10 biegach mieliśmy 30:30. Emocje wynikowe wynagradzały kompletny brak walki na torze. W większości przypadków o wyniku wyścigu decydował start i rozegranie pierwszego łuku. 

Na początku czwartej serii mocny cios wyprowadzili goście. Fajfer i odrodzony Woźniak wykorzystali atut pól A i C i pomknęli po podwójny triumf. Szybcy do tej pory Pludra i Fricke byli bezradni, ponieważ tor przy Hallera 4 nie pozwalał na zbyt wiele.

Gospodarze liczyli na odrobienie strat w gonitwie dwunastej, ale taśmy dotknął Pludra. W powtórce remis uratował Wadim Tarasienko. Drugi na mecie Wiktor Jasiński również miał powody do zadowolenia. Jego świetna zdobycz punktowa była wartością dodaną po stronie gości. Chwilę później Vaculik i Thomsen dołożyli podwójny triumf, a jadący na końcu stawki Nicki Pedersen zjechał z toru. To kolejny taki przypadek z ostatnich tygodni. Zawodnika żegnały gwizdy niezadowolonych kibiców.

W końcówce Stal przypieczętowała zwycięstwo, a Martin Vaculik oddał bieg juniorowi. Porażka GKM-u oznacza, że w czołowej szóstce na pewno znajdzie się  drużyna For Nature Solutions KS Apatora Toruń. 

Pod tekstem znajdziecie galerię ze stadionu w Grudziądzu. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć kibiców

Sonda
Czy interesuje Cię żużel?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki