Dwóch Białorusinów groziło bronią taksówkarzowi. Zostali zatrzymani przez policję
Horror w taksówce w Gdańsku! Wszystko zaczęło się w minioną sobotę ok. godz. 22.30. 27-letni obywatel Nigerii, pracujący jako kierowca taksówki, odebrał dwóch pasażerów z ul. Głębokiej w Gdańsku. Początkowo mężczyźni chcieli jechać do centrum miasta. W trakcie przejazdu zażądali jednak, aby zawiózł ich do Sopotu. Kierowca zgodził się, informując, że cena kursu będzie wyższa. Wtedy jeden z pasażerów przyłożył mu do głowy lufę pistoletu i zażądał natychmiastowego zawiezienia do Sopotu. Przestraszony kierowca zatrzymał samochód i rozpoczął ucieczkę, wołając o pomoc. Sprawcy, zaskoczeni reakcją taksówkarza, porzucili pojazd i uciekli. Pokrzywdzony od razu udał się na komisariat.
ZOBACZ TEŻ: Białorusin oskarżony o nieudolne usiłowanie szpiegostwa. Osobliwa sprawa w sądzie
"Ze zgłoszenia wynikało, że sprawcy mogą mieć broń i ich zatrzymanie wymagało szczególnej uwagi"
Sprawą zajęli się kryminalni z Komisariatu Śródmieście. Analiza monitoringu oraz zdobyte informacje pozwoliły szybko ustalić tożsamość sprawców – 40- i 32-letnich obywateli Białorusi. Mężczyźni zmienili niedawno adresy zamieszkania, ale policjanci ustalili, że mogą przebywać w Sopocie. "Ze zgłoszenia wynikało, że sprawcy mogą mieć broń i ich zatrzymanie wymagało szczególnej uwagi. Policjanci musieli zadbać o bezpieczeństwo osób postronnych, sprawców, ale także swoje" - piszą pomorscy policjanci na swojej stronie internetowej.
Podczas porannej akcji w jednym z sopockich mieszkań kryminalni zatrzymali obu Białorusinów, którzy zostali kompletnie zaskoczeni wizytą policji. W mieszkaniu zabezpieczono pistolet pneumatyczny na śrut. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty zmuszenia do określonego zachowania. Za taki czyn grozi kara nawet 3 lat więzienia.