- W Łebie doszło do dramatycznej akcji ratunkowej, gdy grupa kolonistów i opiekun znaleźli się w niebezpieczeństwie na morzu.
- Pomimo czerwonej flagi i bezwzględnego zakazu kąpieli, sześć osób, w tym dzieci, weszło do wody.
- Szybka interwencja patrolu ratowników zapobiegła tragedii, a wszyscy poszkodowani zostali wyciągnięci z wody.
- Jakie konsekwencje czekają nieodpowiedzialnych dorosłych i co dalej z kolonią?
W poniedziałek (18 sierpnia) przed godz. 16 dwuosobowy patrol ratowników trafia na grupę sześciu osób tonących w morzu. To pięcioro uczestników kolonii w wieku 11-13 lat oraz opiekun. Ratownicy wezwali wsparcie i natychmiast podjęli akcję ratowniczą. Na miejsce ruszyły m.in. quady ze sprzętem medycznym.
Na szczęście wszystkich udało się wyciągnąć z wody, byli przytomni. Zespół Ratownictwa Medycznego ocenił dokładny stan poszkodowanych i zdecydował o przewiezieniu do szpitala jednej z dziewczynek. Z kolei kierownik kolonii oraz opiekun zostali przekazani policjantom.
W tym przypadku skończyło się na strachu, jednak uwagę zwraca ignorancja grupy. Ratownicy podkreślili, że w poniedziałek (18 sierpnia) od rana na wszystkich kąpieliskach powiewa czerwona flaga oznaczająca całkowity, bezwzględny zakaz kąpieli. Wysokie fale oraz bardzo silne prądy wsteczne stwarzają realne niebezpieczeństwo i zagrożenie dla życia osób w wodzie.
Ratownicy podkreślają, że cud zapobiegł tragedii. W odpowiednim czasie ratownicy pojawili się na niestrzeżonej plaży i zauważyli potrzebujących. WOPR zwraca uwagę na problem z kąpielą na plażach niestrzeżonych i w miejscach, gdzie kąpiele są zakazane. Tylko w poniedziałek (18 sierpnia) trzem osobom wystawiono mandaty karne.
To zdarzenie powinno być przestrogą dla wszystkich wypoczywających nad wodą. Ignorowanie zakazów kąpieli oraz brak rozwagi mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo nad wodą zależy od nas samych. Przestrzegajmy zasad, słuchajmy poleceń ratowników i korzystajmy wyłącznie ze strzeżonych kąpielisk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ruszył córkom na ratunek, sam stracił życie. Czarny dzień nad Bałtykiem
Źródło: Gniewińskie WOPR