Miłosz umierał pod dyskoteką. Ojciec 21-latka w rozpaczy: "Wyrok jak za włamanie do piwnicy"

Ta tragedia nigdy nie powinna się wydarzyć. Młody rolnik z Boreczna koło Iławy (woj. warmińsko-mazurskie) zginął w męczarniach pobity przez swojego znajomego. Za spowodowanie śmierci Miłosza, sprawca usłyszał wyrok zaledwie czterech lat więzienia. Dziennikarze "Super Expressu" dotarli do nagrania spod dyskoteki, gdzie rozegrał się dramat.

Tak zginął Miłosz

4 lata za śmierć Miłosza. Ojciec chłopaka nie może pogodzić się z wyrokiem

- Codziennie chodzę na cmentarz do Miłosza, miał przejąć gospodarkę, a tak leży tu w grobie - opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Leszek Stasik, ojciec Miłosz. - Nikt mi życia synka nie wróci, ale też nie mogę pogodzić się, że winny usłyszał tak niski wyrok, 4 lata to jak za włamanie do piwnicy - dodaje zdruzgotany mężczyzna.

Nagranie z miejsca tragedii

"Super Express" dotarł do nagrań z monitoringu spod dyskoteki w Starym Dzierzgoniu (woj. pomorskie) z tragicznej nocy. 23 września 2023 r. Miłosz pojechał ze znajomymi pobawić się. Pod lokalem spotkał tam Daniela K. Najpierw doszło do sprzeczki, a później, co widać na nagraniu, Daniel K. znienacka powalił Miłosza. Po uderzeniu 21-latek padł prosto na betonową drogę. Szczegółowe relacje świadków są wstrząsające. - Krew wypłynęła mu z uszu, ciało było wiotkie, jakby z niego zeszło powietrze - mówi naszemu reporterowi jeden ze świadków. Wszystko widzą policjanci, którzy siedzą w radiowozie nieopodal.

Co zastanawiające, funkcjonariusze nie reagują, sprawca ucieka i chowa się na ławce we wiacie przystankowej. Po chwili widząc zbiegowisko i kolejną bójkę, policjanci podchodzą z rękoma w kieszeni, świecą latarką i odjeżdżają. - Podeszli do niego, zaświecili latarką i odjechali, rzucili tylko, że jest pijany. Nie wezwali pomocy i jej nie udzielili - mówi ojciec zmarłego Miłosza.

21-letni chłopak leżał na środku jezdni, jego znajomi próbowali go ratować. Ściągnęli ze środka jezdni chłopaka, który nie dawał oznak życia. Koleżanka chłopaka, co widać na nagraniu z kamer monitoringu, zdjęła z siebie białą kurtkę i podłożyła mun ją pod głowę. Zadzwoniła też do ojca Miłosza i na numer alarmowy 112.

Skazany domaga się niższej kary

Miłosz trafił do szpitala w Elblągu, gdzie tydzień później zmarł. Dopiero po jego śmierci sprawca zostaje zatrzymany. Sąd w Gdańsku za śmierć Miłosza wymierza Danielowi K. karę czterech lat więzienia. Ojciec zmarłego chłopaka nie może w to uwierzyć. - Nie spocznę, póki nie pomszczę mojego dziecka. On musi za to odpowiedzieć. Gdyby wstał i w sądzie powiedział, że jest winny śmierci i poprosił sąd o adekwatną karę, wybaczyłbym, ale on się odwoła i chce tylko dwóch lat więzienia za śmierć mojego synka. Tego nie zniosę - mówi nam pan Leszek. 27 września przed sądem apelacyjnym w Gdańsku odbędzie się rozprawa apelacyjna.

Do sprawy wrócimy.

Źródło: Miłosz umierał pod dyskoteką. Ojciec 21-latka w rozpaczy: "Wyrok jak za włamanie do piwnicy"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki