Spis treści
Pożar kamienicy przy ul. Hallera
Przypomnijmy, do pożaru doszło w piątek, 5 września. Ogień w kamienicy przy ul. Hallera w Gdańsku-Wrzeszczu pojawił się wczesnym rankiem. Około godziny 4:42 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o pożarze mieszkania na poddaszu budynku. Na miejscu strażacy zastali już rozwinięty pożar. Płomienie wydobywały się z dachu kamienicy, a sytuacja była bardzo poważna.
Nie żyje jedna osoba
Strażacy walczyli z ogniem przez kilka godzin. W wyniku pożaru całkowitemu spaleniu uległo mieszkanie na poddaszu oraz około 300 metrów kwadratowych dachu. W trakcie akcji ratowniczej z płonącego mieszkania wydobyto mężczyznę. Niestety, pomimo natychmiastowej reanimacji, nie udało się go uratować. Jak relacjonowali mieszkańcy, był to bardzo kłopotliwy lokator, który często pod wpływem alkoholu, palił i zalewał sąsiadów.
Kłopotliwy lokator przyczyną pożaru
Mieszkańcy budynku mają o to, żal m.in. do miasta, które zarządza nieruchomością.
- Bardzo kocham to miasto i wiem, że dużo dobrego robię, ale akurat tu uważam, że zawiniło miasto, bo myśmy to wiele razy zgłaszali i to się prosiło o tragedię. No niestety miasto nie zareagowało - mówiła w piątek jedna z mieszkanek spalonej kamienicy.
Mieszkańcy nieprędko wrócą do swoich domów
Wiele wskazuje na to, że mieszkańcy nieprędko wrócą do swoich domów. W najbliższym czasie będą mogli wejść do swoich lokali tylko po najpotrzebniejsze rzeczy.
- Dach, który spłonął, został zabezpieczony tak, by chronić mieszkańców przed skutkami deszczów - mówi w rozmowie z Radiem ESKA Paulina Chełmińska z gdańskiego magistratu. - Budynek przy Hallera 118 zostanie włączony do użytku dopiero po przejściu remontu.
Urzędniczka zapewnia, że wszystkie rodziny zostały objęte opieką.
- Jedna z nich otrzymała lokal zastępczy. Pozostałe znalazły schronienie u bliskich - dodaje.
W wyniku pożaru ucierpiało łącznie 14 rodzin.