Gdańsk: Wulgarne naklejki zamiast wdzięczności dla ratowników
Ratownicy z Gdańska jechali do pacjentki w stanie zagrożenia życia. Próbując znaleźć sobie miejsce parkingowe, zastawili jeden z garaży. Reakcja właścicielki ich zaskoczyła. - Niestety, właścicielka zamiast wyrozumiałości — sięgnęła po naklejki z wulgarną grafiką. Nie szukamy konfliktów. Szukamy zrozumienia – napisała w sieci Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.
- Czasem musimy wybrać między przepisami a ludzkim życiem. Wybieramy życie. Dziś, po zakończeniu interwencji u pacjentki w stanie zagrożenia życia, nasz zespół ratownictwa medycznego z Gdańska zastał przy ambulansie “prezent” — obraźliwe naklejki na szybie i lusterku – czytamy we wpisie Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku z poniedziałku (23 czerwca).
Ratownicy tłumaczą się z parkowania. Liczyła się każda sekunda
Ratownicy tłumaczą w dalszej części wpisu, że zawsze starają się parkować tak, aby nikomu nie utrudniać przejazdu, jednak w gęstej zabudowie i wąskich uliczkach miasta nie zawsze da się stanąć idealnie, tym bardziej, że w grze o ludzkie zdrowie i życie liczy się każda sekunda. - Dziękujemy wszystkim, którzy to rozumieją, wspierają i dodają nam sił w codziennej pracy – zakończyli ratownicy.
Internautów oburzyło zachowanie właścicielki garażu. - Ciekawe co by zrobiła gdyby to do jej rodziny musiało dojechać pogotowie ... Oby nigdy nie musiała się o tym przekonać - czytamy w treści jednego z komentarzy pod postem ratowników. - Widocznie ta pani nigdy jeszcze nie potrzebowała pomocny a życie jest nie przewidywalne.. - napisała kolejna z internautek.
CZYTAJ TEŻ: W Gdańsku podnoszą alarm. Drastyczne środki na uniwersytecie po tragedii w Warszawie
Źródło: Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku / Fakt
Polecany artykuł: