Abp Adrian Galbas na pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Mówił o tragedii i wielkim smutku
8 sierpnia metropolita warszawski przewodniczył Mszy św. dla osób z 34. Pieszej Pielgrzymki Niepełnosprawnych i Rodzin. W homilii powiedział o dwóch wymiarach rekolekcji „w drodze”: dziękczynieniu i Bożym spojrzeniu na codzienność. „Tragedia i wielki smutek w życiu biorą się stąd, kiedy myślę sobie: „ja jestem panem”. Największy, najniebezpieczniejszy rodzaj bałwochwalstwa, to jest autochwalstwo, samochwalstwo, kult samego siebie. Ile z tego powodu jest dramatów na świecie, ile wojen się z tego bierze – powiedział metropolita warszawski i dodał: – Uwalniające, jako owoc dziękczynienia, jest powiedzenie: „ja nie jestem panem, nie jestem bogiem”."
Metropolita warszawski po raz kolejny w ostanim czasie użył mocny słów. Nie umilkły jeszcze echa tragedii, do której doszło w jednej z jego parafii. W sobotę (2 sierpnia) odbył się się pogrzeb pana Anatola, ofiary niewyobrażalnej zbrodni z 24 lipca w Lasopolu pod Grójcem, gdzie ksiądz zamordował bezdomnego. Organizacją pogrzebu i pochówku zajęła się Archidiecezja Warszawska.
- Nie przestajemy być tym wstrząśnięci - powiedział abp Galbas.
Arcybiskup podziękował kapłanom za ich obecność podczas uroczystości. - Wiem, że jest wam ciężko. Wszyscy jesteśmy przybici, przygnieceni, zmasakrowani (...) wiemy, iż pamięć o tym koszmarze długo nie przeminie. Ludzie będą latami opowiadać, że była tak zbrodnia, że ksiądz oszukał i zamordował bezdomnego i bezbronnego człowieka - mówił abp Galbas. Dodał, że choć wielu duchownych „prowadzi święte i gorliwe życie”, to jednak „natura zła jest taka, że jest ono bardziej widoczne i bardziej krzykliwe”.