Co tam się działo!?

Bunt więźniów i pożar celi. Alarm w Areszcie Śledczym na Służewcu

2022-12-05 12:42

Funkcjonariusze mieli do czynienia z eskalacją niezadowolenia trzech więźniów, którzy po upływie wyznaczonego czasu wolnego mieli opuścić świetlicę. Korzystając z dostępnego wyposażenia, utworzyli barykadę, uniemożliwiając swobodne wejście oddziałowemu do pomieszczenia. Co więcej, w jednej z celi doszło do pożaru! Na szczęście to wszystko były tylko ćwiczenia funkcjonariuszy w Areszcie Śledczym na Służewcu.

Alarm w Areszcie Śledczym na Służewcu

Mokotowscy i ursynowscy policjanci wspólne z funkcjonariuszami służby więziennej oraz strażakami przeprowadzili ćwiczenia polegające na opanowaniu sytuacji zagrożenia lub naruszenia bezpieczeństwa na terenie Aresztu Śledczego w Warszawie Służewcu.

- Tym razem funkcjonariusze mieli do czynienia z eskalacją niezadowolenia trzech więźniów, którym funkcjonariusz, po upływie wyznaczonego czasu wolnego, polecił opuszczenie świetlicy. Osadzeni odmówili opuszczenia pomieszczenia. Zachowywali się arogancko, nawoływali do nieposłuszeństwa, korzystając z dostępnego wyposażenia, utworzyli barykadę, uniemożliwiając swobodne wejście oddziałowemu do świetlicy. Z uwagi na aroganckie zachowanie i agresję słowną wobec funkcjonariusza powiadomiono dowódcę zmiany. Osadzeni pomimo wydanych poleceń w dalszym ciągu wykrzykiwali słowa wulgarne, zachęcając innych osadzonych do takiego zachowania - przekazał podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.

W związku z sytuacją zagrożenia bezpieczeństwa dyrektor jednostki ogłosił alarm i polecił powiadomienie oficera dyżurnego mokotowskiej policji, który na miejsce skierował mundurowych. W rejon zagrożenia zostali również wysłani negocjatorzy służby więziennej oraz grupa uderzeniowa.

Pożar w celi

W czasie likwidacji zagrożenia na świetlicy zauważono też dym wydobywający się z jednej celi mieszkalnej. Pomimo próby ugaszenia pożaru przez grupę przeciwpożarową ogień zaczął się rozprzestrzeniać. - W związku z powyższym na miejsce wezwano jednostkę straży pożarnej, która ugasiła pożar. Po zneutralizowaniu zagrożenia funkcjonariusze grupy uderzeniowej oraz ubezpieczającej wyprowadzili skazanych ze świetlicy i umieścili ich w odrębnych pomieszczeniach. Jeden z agresorów, celem odizolowania został przewieziony do innego zakładu karnego - opowiedział podkom. Koniuszy.

Po co takie ćwiczenia?

Jak wyjaśnił oficer prasowy mokotowskiej policji, "przedsięwzięcie to miało na celu usprawnienie procesu reagowania na zdarzenie kryzysowe oraz sprawdzenie stopnia przygotowania do wykonywania działań przez służby i instytucje w warunkach zbliżonych do rzeczywistych, co pozwala na wypracowanie procedur skutecznego działania, w przypadku konieczności skierowania sił policyjnych do działań bezpośrednich".

Sonda
Jak oceniasz pracę stołecznej policji?

Nie tylko mordował, ale też handlował LUDZKIM MIĘSEM?

Posłuchaj przerażającej historii Józefa Cyppka!

Listen to "Józef Cyppek - Rzeźnik z Niebuszewa, który HANDLOWAŁ ludzkim mięsem! ZBRODNIARZ I KARA" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki