Dlaczego Owsiak wsadził Trzaskowskiego na minę? Wyjaśniam. Kraj o Warszawie. Felieton

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI/SUPER EXPRESS, MARCIN WZIONTEK/SUPER EXPRESS, MAREK KUDELSKI/SUPER EXPRESS Dlaczego Owsiak wsadził Trzaskowskiego na minę? Wyjaśniam. Kraj o Warszawie. Felieton

Dlaczego Owsiak wsadził Trzaskowskiego na minę? Wyjaśniam. Kraj o Warszawie. Felieton

2022-02-05 15:10

Jurek Owsiak po 30. Finale WOŚP zebrał solidne gromy. Poszło o Światełko do nieba, które hukiem przeszyło ciszę nad Warszawą. Oberwało się również Rafałowi Trzaskowskiemu, który w świetle kamer, razem Owsiakiem odliczał sekundy do tej kanonady. Ten sam Trzaskowski, który raptem kilka tygodni wcześniej, przed sylwestrem, namawiał warszawiaków do rezygnacji z fajerwerków, bo „Warszawa nie strzela!”. Dlaczego Owsiak wsadził Trzaskowskiego na minę? Wyjaśnia to w najnowszym felietonie z cyklu "Kraj o Warszawie" dziennikarka Izabela Kraj. Zapraszamy do lektury.

Jurek Owsiak najwyraźniej przed 30. finałem WOŚP nie wyczuł pulsu Warszawy. I zebrał za ten brak wyczucia solidne gromy. Dorzucam do nich swoje pioruny. Choć cenię to, co robi Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, choć nie wyobrażam sobie już początku roku bez fali wolontariuszy z puszkami, zatrzęsłam się z wściekłości, gdy w minioną niedzielę o godz. 20 huk petard nad Pałacem Kultury przeszył ciszę nad miastem. Koty w mieszkaniu (na Pradze) prysnęły w najciemniejsze kąty, a pies trząsł się ze strachu do rana... Mną też zatrzęsło jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam, że w studiu WOŚP, w świetle kamer, to prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski razem z Jurkiem Owsiakiem odlicza do tej kanonady w ramach „Światełka do nieba”. Ten sam Trzaskowski, który raptem kilka tygodni wcześniej, przed sylwestrem, namawiał warszawiaków do rezygnacji z fajerwerków, bo „Warszawa nie strzela!”. Ten Trzaskowski, co przed sylwestrem pisał na Twitterze i Facebooku: „Bąbel patrzy...”.

A teraz, Panie prezydencie, jak się czuł Bąbel na Ursynowie, gdy mu znienacka huknęły petardy? Ukrył się za kanapą, czy zakrył łapą oczy z zażenowania? Trzaskowski po tej wpadce odpowiedział tylko: – No, Bąbel nie był zadowolony. I każdy, kto ma zwierzaki w domu, również nie był. Stąd fala negatywnych komentarzy i irytacja płynąca nawet od sympatyków i Owsiaka, i Trzaskowskiego.

Jest jeszcze jeden aspekt tej irytacji – gdyby jakikolwiek właściciel czworonoga w Warszawie miał szansę przygotować się na wystrzały, nie miałabym takich pretensji o te nieszczęsne fajerwerki. Ale to było bardzo niefajne zaskoczenie! W poprzednich latach „Światełko do nieba” było laserowym pokazem i było dobrze odbierane, można było się więc spodziewać, że tak będzie i tym razem. Ale organizatorzy chcieli koniecznie hucznie uczcić 30. WOŚP i najwyraźniej nie mieli odwagi powiedzieć tego wprost. W programie warszawskiego finału widniało enigmatycznie: „pokaz świetlny”.

Czy zatem Rafał Trzaskowski nie wiedział, na jaką minę pakuje go Jurek Owsiak, zapraszając do odliczania łomotu nad głową? Gdy huknęło, prezydent wydawał się nieco zaskoczony. Z moich zakulisowych ustaleń wynika, że Trzaskowskiemu nie można zarzucić hipokryzji. Najwyżej brak stanowczości. Bo moim zdaniem powinien darować sobie to odliczanie na wizji. Wystarczyłaby wizyta w studiu w środku dnia. Ratusz nie wydawał oficjalnego pozwolenia na pokaz, decyzje zapadały na lotnisku. Miasto prosiło organizatorów o rezygnację z fajerwerków. WOŚP jednak zrobiła po swojemu. Obiecano tylko, że skala wystrzałów będzie mniejsza. I wydaje się, że, dopiero gdy huknęło, sam Owsiak zrozumiał, że psu czy kotu bez różnicy, czy jest to kanonada przez cztery minuty, czy przez 15. One na pierwszy wystrzał już reagują dygotem serduszek.

Przesadziłabym, gdybym zarzuciła Jurkowi Owsiakowi brak serca, ale zarzucam butę („To były tylko niecałe cztery minuty”, „Tu w pobliżu nie ma żadnego psa, który by ucierpiał”), arogancję („Przestańcie się już tak nakręcać”), brak wyobraźni i niezrozumienie Warszawy. Owsiak wyraźnie nie wyczuł klimatu i nie uwierzył, że „Warszawa nie strzela” to nie jest już tylko hasło. Stąd wpadka. Zakończę więc słowami Jurka Owsiaka z 2019 r. Wtedy, gdy sam przygarnął psa, pisał tak: „Wszystkim dobrym ludziom, którzy dbają o swoje zwierzęta, przesyłam z tego miejsca moc ogromnych pozdrowień, a jeśli o swojego przyjaciela zwierzaka nie dbasz, to będziesz się w piekle smażył, zobaczysz”.

Izabela Kraj

[email protected]

Izabela Kraj, Super Express

i

Autor: Sebastian Wielechowski / Super Express Izabela Kraj, Super Express

Przeczytaj także inne felietony z cyklu "Kraj o Warszawie":

Remont Trasy Łazienkowskiej to horror i głupota. Urzędnicy, myślcie! Błagam! Kraj o Warszawie. Felieton

Prawda o podwyżce pensji Trzaskowskiego. Przyzwoitość w polityce istnieje? Kraj o Warszawie. Felieton

Perfekcyjna i śmierdząca pułapka na Trzaskowskiego. Kraj o Warszawie. Felieton

Kompromitacja w sprawie tunelu POW. Kraj o Warszawie. Felieton

Kraj o Warszawie. No i co w tej Warszawie zrobił ten twój Trzaskowski? A co zrobił twój Kaczyński?

Sonda
Czy fajerwerki i petardy powinny być zakazane?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki