Drożyzna uderzyła we fryzjerów

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Drożyzna uderzyła we fryzjerów

Wielka drożyzna u fryzjerów w Warszawie. Cenniki takie, że włos się jeży

2022-01-19 20:31

Warszawscy fryzjerzy są zgodni, jakby się zmówili. Wszyscy, z którymi rozmawiali reporterzy „Super Expressu”, mówią krótko: „Będzie drożej. 10 zł podwyżki za najtańsze strzyżenie to absolutne minimum”. Wszystko przez inflację, rosnące ceny produktów oraz podwyżki za ogrzewanie, prąd i gaz. Klienci z przerażeniem zaś obserwują nowe cenniki.

Branża fryzjerska narzeka, że wciąż nie podniosła się po lockdownie. Ludzie „w zamknięciu” nauczyli się sami strzyc i farbować. A dodatkowo wyższe ceny gazu, prądu i życia sprawiły, że salony są zmuszone do podniesienia cen usług. Wielu fryzjerów w Polsce bankrutuje. W Warszawie właścicielom zakładów raczej to nie grozi. Bazują na stałych klientach, zarabiają mniej niż przed epidemią, ale jeszcze wiążą koniec z końcem. Chociaż jest coraz trudniej. - Wszystko jest teraz droższe. Rachunek za prąd będzie wyższy o 20 proc., tak samo z kosztami naszego życia. Przez to jesteśmy zmuszeni podnieść ceny - mówi Nina Kaczmarek (40 l.), prowadząca salon fryzjerski w Legionowie. Po otrzymaniu ostatniego rachunku załamała ręce.

Drożeją też kosmetyki. Wzrost cen fryzjerzy odczuwają przy zakupach szamponów i kosmetyków do farbowania włosów. - Za każdym razem, robiąc zamówienie, widzę średnio o złotówkę więcej na każdym produkcie. Nie ma innego wyjścia, niż podnieść ceny - tłumaczy też Mirosław Autuch (45 l.) z Barber Shopu na Kabatach.

Rządowe tarcze osłonowe dla fryzjerów już się skończyły, a klientów nie przybyło tylu, ilu było przed pandemią. - Jest znacznie mniej imprez i okazji do tego, żeby pójść do fryzjera. Wysokie ceny dotknęły wszystkich, dlatego też wiele osób po prostu rezygnuje z naszych usług - ocenia Monika (46 l.) prowadząca zakład na Targówku.

Drożyzna w Warszawie. Fryzjerzy podnoszą ceny
Sonda
Jak często chodzisz do fryzjera?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki