- W Warszawie na Bielanach zaginął senior z zaawansowaną demencją oraz jego trzyletni wnuczek.
- Rodzina natychmiast zgłosiła zaginięcie, a policja rozpoczęła intensywne poszukiwania z udziałem psa tropiącego i monitoringu.
- Dzięki szybkiej akcji, dziadek z wnuczkiem zostali odnalezieni na przystanku autobusowym.
Warszawa Bielany. Zaginął senior z wnuczkiem
Było tuż przed godz. 14, gdy oficer dyżurny bielańskiej komendy otrzymał niepokojące zgłoszenie. - Około dwie godziny wcześniej dziadek z trzylatkiem oddalili się z miejsca zamieszkania i do tej pory nie było z nimi kontaktu. Mężczyzna z zaawansowaną demencją miał poczekać na swoją żonę, aby wspólnie udać się na spacer, jednak postanowił wyjść samodzielnie, a kontakt z nim się urwał, co wzbudziło poważne zaniepokojenie rodziny - wyjaśniła podinsp. Elwira Kozłowska z bielańskiej policji.
Zaniepokojona rodzina wszczęła alarm i zgłosiła zaginięcie na policji. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Do działań dołączył przewodnik z psem, a mundurowi na bieżąco analizowali monitoring miejski. Liczyła się każda minuta.
Szczęśliwy finał poszukiwań
Tuż przed godz.16 nastąpił przełom w poszukiwaniach zaginionego dziadka z wnuczkiem. Funkcjonariusze na jednej z kamer monitoringu zauważyli mężczyznę z małym dzieckiem. - Policjanci natychmiast udali się na miejsce i znaleźli zaginionego dziadka wraz z trzylatkiem na przystanku autobusowym - przekazała podinsp. Kozłowska.
Do czasu przybycia rodziców chłopczykiem zajęli się funkcjonariusze. Mundurowi wykazali się ogromną troską i empatią, dzięki czemu czas oczekiwania na rodzica nie był dla malca stresujący. Policjanci zadbali, aby trzylatek czuł się bezpiecznie, spokojnie i otoczony opieką.
i
Polecany artykuł: