Mateuszu wróć do córci. Rozpaczliwy apel żony zaginionego

i

Autor: MAREK KUDELSKI, FACEBOOK Mateuszu wróć do córci. Rozpaczliwy apel żony zaginionego

"Mateusz, wróć do córci". Zaginiony 23-latek zniknął pod mostem, dalej był jego telefon. Trwają poszukiwania [WIDEO, ZDJĘCIA]

2021-05-04 21:11

Mateusz wróć do domu, do naszej córci - mówiła zrozpaczona 20-letnia Michalina Kłodnicka, żona zaginionego Mateusza. Młody ojciec Marysi wyszedł z domu 26 kwietnia około godziny 19:00. Znajomi ostatni raz widzieli go na plaży pod mostem Poniatowskiego. Od tamtej pory ślad po nim zaginął. Zrozpaczona rodzina i przyjaciele zgłosili sprawę na policję, do poszukiwań przyłączyli się mieszkańcy całej Warszawy. Stęskniona córeczka od 10 dni czeka na tatę.

- Zaginął w piątek, dzwoniłam do niego cały następny dzień. Dopiero wieczorem skontaktowała się ze mną pani, której mąż znalazł telefon Mateusza - mówi zrozpaczona Michalina Kłodnicka (20 l.), żona. Na ten moment trop w postaci telefonu znalezionego nad Wisłą nie pomógł w odnalezieniu młodego mężczyzny. - Pojechałam na komisariat, powiedzieli, że nie mogą przyjąć sprawy bo nie upłynęły 72 godziny, zadzwonili tylko na izbę wytrzeźwień i powiedzieli abym pojeździła po szpitalach i że jeśli następnego dnia mąż nie zjawi się w pracy, to mam przyjść jeszcze raz - dodała Michalina Kłodnicka.

Pomimo wszelkich starań młoda matka musiała czekać aż 3 dni nim mogła zgłosić zaginięcie swojego męża. Gdy w poniedziałek Mateusz nie zjawił się w pracy, Michalina po raz kolejny poszła na komisariat, tym razem jej zgłoszenie zostało przyjęte.

- Właściwie nie pamiętam co działo się przez kolejny tydzień. Tego samego dnia pojechałam z córeczką do przyjaciółki. Umieściłam post na Facebooku, od razu zgłosiły się grupy, strony wsparcia, które bardzo chciały pomóc w poszukiwaniach – opowiada młoda matka. Grupa kilkunastu osób przeszukiwała krzaki oraz bagna przy Wiśle. Do tej pory nie przyniosło to żadnych rezultatów. Mateusza szuka też policja rzeczna, która użyła sonarów.

- Po prostu nie wiemy co się dzieje. Najgorsze jest to czekanie i brak żadnej informacji. Następnego dnia zadzwoniła do mnie policjantka prowadząca sprawę, umówiliśmy się na sprawdzenie mieszkania. Pojechałam ze znajomymi rozwieszać plakaty dotyczące poszukiwań. Reszta dni to jak z bicza strzelił, spędziłam je razem z kolegami i współpracownikami męża na szukaniu i rozwieszaniu plakatów – relacjonuje 20-latka.

Ojciec małej Marysi to 23 latek. Ma 176 cm. wzrostu, szczupłą sylwetkę oraz ciemne blond włosy. Mateusz w dniu zaginięcia prawdopodobnie był ubrany w czarne lub niebieskie jeansy. Bordową bluzę, czarną kurtkę jeansową podszytą białym kożuchem. Wszelkie informacje dotyczące Mateusza należy zgłosić bezpośrednio na policję.

„Kochanie wróć do domu”. 20–latka poszukuje zaginionego męża

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki